Używamy cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, reklamy, statystyk. Koszystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane na Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia.
Zamknij

Arsenał


Wisława Szymborska

Wisława Szymborska Jeden z największych filozofów greckich – Platon, na kartach jednego z swoich dialogów, projektując zarys idealnego państwa, w trosce o dobro, prawdę i moralne prowadzenie się ludu, poza  mury republiki wypędził poetów - tych szaleńców, którzy w zgrabnych i zmysłowych słowach opowiadali niestworzone historie. Ten sam Platon, który będąc młodym mężczyzną, sam pokrywał niezliczone ilości papieru wierszami,  jako poważny filozof – uznał je za piękną iluzję zaciemniającą prawdę.   Być może właśnie to przeświadczenie sprawiło, że wrzucił wszystkie swoje wiersze do ognia, a może rozgoryczony brakiem uznania dla swoich rymów, porzucił to niewdzięczne zajęcie. Pomińmy powody, wyrok zapadł, a poezja sprowadzona została do słownej zabawy, przyjemnego dla ucha kłamstwa, frywolnej gry, niegodnej zajmującego się poważnymi sprawami – przypomnijmy poszukiwanie prawdy – filozofa.  Nie trzeba jakoś specjalnie się rozwodzić nad argumentacją, że Platon się zwyczajnie mylił.

Wisława Szymborska – bo to o niej chcemy tutaj pisać - powiedziała kiedyś, że jej poezja nie jest do śpiewania, tańczenia i grania - ona jest do czytania i myślenia. I tak, każdy z jej wierszy jest niezwykłym połączeniem myśli i językowej perfekcji. Jest przygodą, pozwalającą czytelnikowi – jeśli tylko zdobędzie się na wysiłek tak intelektu jak i wyobra?ni, gdyż nic nie jest łatwe ani proste, a tym bardziej to co ma najwięcej do zaoferowania – przemierzać niezgłębione rejony ludzkiej egzystencji, obszary banalnej prawdy dnia codziennego, w których to właśnie skrywają się tajemnice o nas samych, tajemnice których nie widzimy, zaślepieni dosłownością i jednoznacznością prostych i powtarzanych do znudzenia dzień za dniem czynności, tajemnice których odkrycie umożliwia nam poezja.

Czytelnicy Pani Szymborskiej, na pierwszy rzut oka mogą narzekać jeśli chodzi o częstotliwość z jaką poetka dostarcza im swoich tomików poezji; a nawet jak już się jakiś ukaże to nigdy nie jest to opasły tom z setką pokrytych gęstym drukiem stronic pozwalających zagłębić się w nieustającej lekturze aż do dnia kiedy kolejny tomik trafi w dłonie. Na pierwszy rzut oka, lecz jeśli tylko ogarniemy to myślą od razu dostrzeżemy, że te tomy poezji nie muszą zawierać setek wierszy, wystarczy tych kilkanaście jakie zwykle skrywają się pomiędzy okładkami książki by skazać czytelnika na niekończącą się przygodę wszelkiego sensu – począwszy od tego najbanalniejszego: sensu życia a kończąc na tym najważniejszym – sensu naszego życia.

I tak właśnie, wreszcie – chciałoby się powiedzieć -  nadchodzi dzień kiedy kolejny, po blisko czteroletniej przerwie (ostatnim tomikiem poezji był "Dwukropek " wydany w 2005 roku) tomik poezji Szymborskiej trafi w nasze ręce. Zgodnie z wydawniczymi zapowiedziami 29 stycznia odbędzie się premiera (jakże nie na miejscu są te słowa, powinniśmy napisać wydarzy się premiera, bowiem ta poezja jest na miarę wydarzenia) -  tomiku „Tutaj”. 19 wierszy w niewielkich rozmiarów książeczce, a faktycznie - książka w rozmiarze arcydzieła.

Copyright by Arsenał 2022

code by Software house Cogitech