Używamy cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, reklamy, statystyk. Koszystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane na Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia.
Zamknij

Arsenał


27 IV 1882 zmarł Ralph Waldo Emerson

27 IV 1882 zmarł Ralph Waldo Emerson

„Kto chce być człowiekiem musi być nonkonformistą” -

te słowa Emersona z jego eseju „Poleganie na sobie” mogą stanowić świetną wizytówkę jego samego. Uosobienie nonkonformizmu w najszlachetniejszej postaci – uciekał z każdego obozu, kiedy ten zaczynał rozmijać się ze sprawiedliwością, mądrością, światłem rozumu, poczuciem przyzwoitości, obywatelskim interesem. Nade wszystko „chciał być wierny samemu sobie, szanować samego siebie”. Ufnością i optymizmem, wiarą w dobre ułożenie ludzkich spraw zachwycał współczesnych, onieśmielał potomnych, dziś, niestety, nawet w swojej ojczyźnie wydaje się budzić jedynie uśmiechy, jakimi częstuje się niepoprawnych marzycieli. A przecież Ameryka zawdzięcza mu jedną z podstaw własnego sukcesu – mit self- made-mana, człowieka wykuwającego szczęście własnymi rękami.
Emmerson, uważający świat za rozległą dziedzinę ducha (ileż wspólnego miałby ze Słowackim, gdyby mogli się spotkać!), widzący w każdym stworzeniu iskrę boskości, mocno trzymał się ziemi. Prawodawca kierunku w amerykańskiej myśli zwanego transcendentalizmem ( my zwykliśmy utożsamiać coś takiego z lekkim oderwaniem od rzeczywistości) największy nacisk w swoim nauczaniu położył na…społeczne zaangażowanie, na takie urządzanie ludzkiego życia, by było ono moralne, dobre, piękne, odważne.

I ,że może takie być przekonywał podczas publicznych wykładów ( które gromadziły tłumy słuchaczy, bo uchodził za wyjątkowego mówcę ) i w dziele swojego życia – pisanymi na przestrzeni trzydziestu lat życia „Esejami”.
Stamtąd właśnie dziewiętnastowieczna Ameryka czerpała natchnienie do działania i tam szukała oparcia w chwilach odpływu sił. Wspominaliśmy o micie sel-made-mana – jego podstawy wyłożone zostały w eseju „Poleganie na sobie”, i fragmenty tego eseju, jesteśmy przekonani, powinny być odczytywane młodzieży każdego dnia przed zajęciami szkolnymi, (być może rosnąca krzywa depresji i zaburzeń psychicznych wśród młodzieży zaczęłaby ostro spadać), a wszyscy ci, których małe życiowe niepowodzenia rujnują wewnętrznie powinni znajdować w nich pokrzepienie:

„Nasza młodzież, jeżeli komu z niej nie powiedzie się pierwsze przedsięwzięcie, traci od razu odwagę. Jeżeli młody kupiec dozna niepowodzenia, traci od razu odwagę. Jeżeli młody kupiec dozna niepowodzenia, ludzie mówią, że jest zrujnowany. Jeżeli jakiś bardzo subtelny talent studiuje w jednym z naszych kolegiów, a nie dostanie urzędu w mieście (…) w ciągu roku po skończeniu studiów, wydaje się jemu i jego przyjaciołom, że jest uprawniony do tracenia odwagi i do skarg przez całą pozostałą resztę swego życia. Mocny wyrostek, który po kolei próbuje różnych zawodów, prowadzi zaprzęg wołów, uprawia ziemię jak farmer, wędruje jak kramarz, prowadzi szkółkę, wygłasza kazania, wydaje dziennik, dostaje się do parlamentu, nabywa obywatelstwo miejskie i tak dalej w miarę lat, a zawsze jak kot pada na nogi, jest wart całej setki takich miejskich lalek…”

W Polsce myśl Emersona jako pierwszy spopularyzować usiłował Adam Mickiewicz – przełożył niektóre eseje Amerykanina, korespondował z nim. Wtedy, ze zrozumiałych względów myśl ta nie mogła się w Polsce upowszechnić, dzisiaj ma możliwości, ale czy ma odbiorców? Stefan Bratkowski, autor przedmowy do ostatniego wydania „Esejów” pisze, że to nie jest ksiązka historyczna, że „to książka dnia dzisiejszego”, i że „ dla kraju takiego jak nasz (obok zmysłu pomocy wzajemnej i wspólnoty) , liczy się jeszcze jedno amerykańskie dziedzictwo Emmersona – wezwanie do samodzielnego myślenia, do samodzielności rozwoju umysłowego”.

Czytajmy więc Emmersona, bo jest tym, o którym sam w swoim najsłynniejszym eseju napisał : „Niech jakiś stoik otworzy źródła siły człowieka i niech powie ludziom, że nie są pochyloną wierzbą, lecz, że mają i muszą trwać prosto: że w miarę ćwiczenia się w ufności dla samych siebie ujawnią się nowe siły. Że człowiek jest słowem, które stało się ciałem(…) Że powinien się wstydzić litości ze strony obcych i że w chwili, gdy zacznie działać z siebie, wyrzucając przez okno prawa, książki, bałwochwalstwo i zwyczaje, my przestajemy się litować nad nim; lecz dziękujemy mu i czcimy go. Taki nauczyciel przywróci życiu człowieka blask i uczyni imię swoje drogim dla całej historii”.

Copyright by Arsenał 2022

code by Software house Cogitech