Używamy cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, reklamy, statystyk. Koszystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane na Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia.
Zamknij

Arsenał


1 VI 1915 urodził się ks. Jan Twardowski

1 VI 1915 urodził się ks. Jan Twardowski

"Gdyby święty Franciszek był współczesnym poetą, pisałby tak jak Jan Twardowski "powiedziała kiedyś o poecie jego przyjaciółka Anna Kamieńska.
Nie wiemy, jak pisałby święty Franciszek, może nie odczuwałby potrzeby pisania i nie pisał w ogóle, żyłby z pewnością tak, jak żył w XIII wieku i jak próbował żyć według jego recepty ksiądz Jan.
Ksiądz Twardowski był bardzo skromnym człowiekiem – znamienny rys franciszkański – i wolał zbyt wielkiej wagi nie przykładać do swojego pisania, za większy powód do chwały uważając opiekę nad chorymi dziećmi. A kiedy już musiał skomentować swoje wiersze, robił do w sposób prosty i rozczulający niemalże, jak w zdaniu:

„Zdarzało się, że recenzenci omawiając moje wiersze pisali o dialektyce, antynomiach, Pascalu, Heraklicie, Heglu. Przeraziłem się. Otworzyłem tom moich wierszy i przeczytałem : »Polna myszka siedzi sobie, konfesjonał ząbkiem skrobie«, »kto bibułę buchnie, temu łapa spuchnie«, »siostra Konsolata, bo kąsa i lata« - i uspokoiłem się", lub  jak w innej wypowiedzi : „najważniejsze jest to, co powiedziałem, a nie, że to ja powiedziałem.”

Ksiądz Twardowski był naśladowcą świętego Franciszka w jednym jeszcze; w ukochaniu przyrody, zwierząt, ptaków. Niektórzy, jak Herbert, widzieli w tym pewnego rodzaju naiwność, zatrzaśnięcie się w łagodnym spojrzeniu na świat, który nie jest krainą łagodności, a parującym kotłem krwi. Ale to nie była naiwność, to była świadoma postawa, cóż to bowiem za miłość, zdawał się w sowich wierszach mówić ksiądz, która obejmować potrafi tylko ludzi? Więc to zaniedbane w miłości towarzystwo »roślin ( pokrzywa np.) , ptaków , zwierząt  on swoim spojrzeniem i uczuciem obejmował.

Przypominają się w tym momencie nie tylko karty z żywotów świętego Franciszka, ale i na przykład stroniczka ze Steinbecka, który franciszkańskim duchem przepoił „Tortillę Flat ”:

„W naszym kościele jest nowe piękno - powiedział ojciec Ramon. – Jedno z dzieci kościoła ofiarowało złoty lichtarz na większą chwałę świętego Franciszka. I ojciec Ramon opowiedział historie psa ( za uratowanie, którego jeden z bohaterów obiecał Franciszkowi lichtarz). Oczy jego badały twarze parafian, dostrzegły na niektórych wargach lekki uśmiech. – To ni powinno was bawić. – Oburzył się. – Święty Franciszek tak bardzo kochał zwierzęta,że nawet z nimi rozmawiał. – I ojciec Ramon opowiedział historię o złym wilku, i opowiedział o żółwiu, o gołębiu i siostrzycach – jaskółkach”.

Ksiądz Jan tę historię opowiadał  na kartach wszystkich swoich , i mocno jesteśmy przekonani , że opowieść ta rozwijała się także i na jego katechezach , a na spotkaniach z dziećmi , to już nie była opowieść , to był duch franciszkański w nim samym obecny w całości. Nie przesadzamy, pisząc takie zdania, bo świadectwo życia księdza – poety, jak rzadko które życie człowieka pióra, potwierdza niezwykłą zgodność tego, co napisane z tym , co przeżywane.

Jeśli więc zastanawiamy się skąd bierze się siła wielu jego wierszy, dlaczego niektóre z nich tak łatwo przebijają się do naszego serca, odpowiedź nie powinna nastręczać większych trudności – z jedności mówienia i życia, słowa i czynu.
Kiedy czytamy więc po raz kolejny „spieszmy się kochać ludzi …”, możemy być pewni, że to słowa nie wymyślone, ale przeżyte:

„Nie bądź pewny, że czas masz, bo pewność niepewna
zabiera nam wrażliwość tak jak każde szczęście
przychodzi jednocześnie jak patos i humor
jak dwie namiętności wciąż słabsze od jednej
tak szybko stad odchodzą jak drozd milkną w lipcu
jak dźwięk trochę niezgrabny lub jak suchy ukłon
żeby widzieć naprawdę zamykają oczy
chociaż większym ryzykiem rodzić się nie umierać
kochamy wciąż za mało i stale za późno”

Copyright by Arsenał 2022

code by Software house Cogitech