Używamy cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, reklamy, statystyk. Koszystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane na Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia.
Zamknij

Arsenał


4 VI urodził się Sokrates

4 VI urodził się Sokrates

„Wiem, że nic nie wiem” – kto nie zna tego powiedzenia, tej mądrości filozoficznej, z jednej strony chwytającej w lapidarnej formie całą myśl jej twórcy, a jednocześnie będącej manifestacją życiowej postawy Sokratesa, postawy największego i najlepszego w starożytności (lub też w całej historii) ironisty. Stąd zapewne wyrażenie ironia sokratejska, często wydaje się być „masłem maślanym”, tak mocno kwestia ironii przylgnęła do tego greckiego filozofa. Przyjrzyjmy się więc tej postawie.

O Sokratesie mówi się, że sprowadził filozofię z powrotem na ziemię; nie interesowało go określanie istoty bytu czy  próby zgłębienia tajemnicy wszechświata, jak starali się to robić filozofowie przed nim. Sokrates uznając taką refleksję za zupełnie niepraktyczną, zajął się roztrząsaniem zagadnień etycznych, skupiając się na tym, co jest dobre, a co złe w domostwach. Odpowiedzi na te pytania, nie szukał rozmawiając z innymi filozofami, lecz zaczepiając ludzi na rynku czy w warsztatach, w ich miejscach pracy, w ich życiu codziennym. Nieraz z pasją rozprawiając o filozofii, wywoływał istną wściekłość audytorium; zdarzało się, że rzucano się na niego i bito, zwykle jednak szydzono z niego i drwiono. Wszystko to znosił cierpliwie. Raz, kiedy jeden niezadowolony słuchacz uraczył go kopniakiem, nie zareagował na to, a kiedy jeden z świadków zdziwił się jego spokojowi, Sokrates odpowiedział mu: A gdyby kopnął mnie osioł, to czy pozwałbym go przed sąd?

Sokrates był też pierwszym filozofem postawionym przed sąd i skazanym na śmierć. A nawet wtedy, kiedy oskarżony między innymi o psucie młodzieży, miał – zgodnie ze zwyczajem - sam zaproponować sobie karę, to dając najlepszy przykład swojej postawy, zaproponował przyznanie mu dożywotniej renty jako zasłużonemu pedagogowi. Dzięki Platonowi, największemu w starożytności uczniowi Sokratesa i jego Dialogom, możemy uczyć się od tego wielkiego myśliciela, który nawet w chwili śmierci nie stracił nic ze swojej godności ironisty: kiedy wypił cykutę, jak wspomina Platon, ganiąc przyjaciół za ich smutek miał powiedzieć: Czas się żegnać przyjaciele, wam do życia, mnie do innego świata, bóg jeden tylko wie, kto z nas idzie do lepszego. A gdy już trucizna rozeszła się po jego żyłach, poprosił jeszcze aby w jego imieniu złożyli koguta w ofierze Asklepiosowi, co zgodnie z greckim zwyczajem, czyniło się kiedy ktoś chciał podziękować za coś dobrego, co mu się przytrafiło. Nie będzie przesadą na koniec powtórzyć inną powszechna opinię, krążąca po całej antycznej Grecji, taką że ze wszystkich ludzi  Sokrates był najmędrszy.  

Copyright by Arsenał 2022

code by Software house Cogitech