Używamy cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, reklamy, statystyk. Koszystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane na Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia.
Zamknij

Arsenał


12 VIII 1848 zmarł George Stephenson

12 VIII 1848 zmarł George Stephenson

W latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku Poczta Polska emitowała znaczki pocztowe z pionierami cywilizacji przemysłowej. Był wśród nich znaczek z Georgem Stephensonem, który w 1814 roku zaprojektował i wybudował pierwszą lokomotywę parową zwaną przez niego samego pieszczotliwie „Rakietą”.

Obraz tej maszyny i nazwisko wynalazcy wielu utkwiło w pamięci na zawsze. Stephensonowi zawdzięczamy nie tylko parowóz, lokomotywę, ale i pierwsze prace nad wytyczaniem dróg żelaznych – projektowanie ich i budowę w terenach nawet trudno dostępnych poprzez wykorzystanie wykopów, nasypów i wiaduktów kamiennych, a wszystko po to, by jak najbardziej wyrównać drogę kolei, ponieważ na podstawie doświadczeń doszedł do wniosku, że „tory kolejowe powinny być możliwie poziome.”

Wynalazek Stephensona bardzo szybko zyskał uznanie i niewiele upłynęło czasu do momentu, w którym stał się stałym elementem krajobrazu, przemysłu i transportu.
Jak intensywny musiał być to rozwój świadczą słowa Flauberta, który po wybuchu wojny francusko pruskiej w 1871 r pisał do George Sand: „Opłakuje zerwane mosty, zawalone tunele, cała tę stracona pracę ludzką”. W oczach Flauberta wykonano, więc wielką cywilizacyjną robotę.

Ale kolej, a tym samym wynalazek Stephensona, wprowadził do ludzkiego życia coś jeszcze; można powiedzieć, że doświadczenia wewnętrzne ludzi wzbogaciły się o jeden jeszcze wymiar, (do czasu regularnych kursów kolei większości śmiertelników nie znany), o wymiar przeżyć doświadczanych na dworcach, peronach, stacjach kolejowych. To jest główna przyczyna, dla której wspominamy w naszej rubryce Stephensona. A ponieważ nie wszyscy jeszcze przesiedli się do samochodów i samolotów i wielu z nas, podróżując, nadal korzysta z kolei, doświadczenie, o którym piszemy dotyczy całkiem sporej grupy ludzi. Bo, jak pisze Guido Ceronetti

„ukazanie się Lokomotywy spowodowało wszędzie i we wszystkich gwałtowny wstrząs psychiczny, który potem ślepymi kanałami dziedziczenia jedno pokolenie przekazało drugiemu. (...) Pociąg stanowił przez cały wiek XIX poważna i niesłychaną przygodę, był jak gdyby wydaniem się na oślep we władzę barbarzyńskiego biegacza, pozbawionego krwi i kości, który jest napędzany nieznaną siłą i osnuty piekielnym dymem. Coś n i e n t u r a l n e g o wtargnęło w nasze życie, nic więc dziwnego, że wspomnienie o tym ożywa za każdym razem, gdy pociąg odjeżdża lub przyjeżdża, przywożąc nam lub zabierając od nas istoty z nami związane, czemu zazwyczaj towarzyszy szlochanie, uśmiechy, wyciągnięte ręce i wykrzykiwane w pośpiechu pocieszenia. (…) Każdy z nas widział już w życiu tysiące odjeżdżających pociągów i dziesiątki oddalających się ukochanych twarzy, a mimo to, gdy w nocnej ciemności latarnia gdzieś w tle, spokojnie tkwiąca na końcu prosto biegnącej linii, oddala się, maleje i osnuwa mgłą, a w końcu całkiem wygasa i sprawia, że wraz z jej zniknięciem kończy się dla nas bezboleśnie ta ledwo rozpoczęta podróż, to jest to zawsze dotkliwe dla każdego, komu w tym momencie obojętne jest wszystko inne i kto pozostał sam na pustym peronie”.

Copyright by Arsenał 2022

code by Software house Cogitech