16 IX 2007 zmarł Robert Jordan

Często zdarza się, że pisarz parający się literaturą fantasy z wykształcenia prędzej jest fizykiem niż filologiem, inżynierem niż magistrem - jakby przed umysłem ścisłym otwierały się szersze horyzonty wyobraźni rodzącej zupełnie nowe światy. James Oliver Rigney Jr. ukończył fizykę na Wojskowym Uniwersytecie. Dla szerszego grona czytelników, nazwisko to jest jednak niewiele mówiące, tak samo jest z jego pseudonimami literackimi: Reagan O'Neal i Jackson O'Reilly. Tylko nieliczni mogą bowiem je powiązać z jeszcze jednym nazwiskiem – pseudonimem, pod przykrywką którego napisano jeden z najbardziej bestsellerowych cyklów literatury fantasy: „Koło czasu”, mowa oczywiście o Robercie Jordanie (dla ułatwienia, dalej będziemy używać tylko tej osławionej wersji jego nazwiska, pomijając tą prawdziwą oraz resztę fałszywek).

O samym pisarzu możemy napisać naprawdę wiele, na przykład taki oto krótki przegląd: służył w Wietnamie, odbył dwie tury, otrzymał trzy odznaczenia; po powrocie z wojny parał się dziennikarstwem i krytyką teatralną. Aby dorobić, jako jeden z wielu pisał kolejne przygody Conana, postaci stworzonej przez Roberta E. Howarda. Lubił spędzać czas na świeżym powietrzu, grał w pokera, szachy i bilard, jego pasją, potocznie zwaną hobby, było zbieranie fajek - tak wspomina go grupa najbliższych mu osób. Natomiast miliony fanów wspominają go jako autora prawdopodobnie najlepszej epopei fantasy, której bogactwa - w jednogłośnej opinii - nie sposób w pełni przedstawić. Ogromna, nawet jak na fantasy, obszerność tej powieści (za życia pisarza ukazało się jedenaście tomów, w polskiej wersji językowej podzielono całość na dwadzieścia jeden sporych rozmiarów tomów) nadaje niezwykłą głębię zarówno powołanym do życia na jej kartach bohaterom, wykreowanemu światu, jak i samej fabule. Liczba postaci grubo przekracza 1000...

Jordan zmarł około godziny 15-tej, szesnastego września 2007 roku. W ostatnim okresie swojego życia zmagał się z przewlekłą chorobą. Chemioterapia, której był poddawany, uniemożliwiała mu skupienie swoich wszystkich sił na pisaniu, przez co nie ukończył ostatniego - dwunastego tomu cyklu „Koło czasu”, noszącego tytuł „A Memory of Light” . Pisarz jednak przed swoją śmiercią zadbał o to, aby cykl został ukończony, przekazując w ręce swoich najbliższych całe stosy notatek dotyczących ostatniej części cyklu. Żona zmarłego pisarza zdecydowała, że dokończeniem ostatniego tomu zajmie się niejaki Brandon Sanderson. Premierę książki kończącą tą niezwykłą sagę fantasy wyznaczono na rok 2009, tak więc fani, mimo śmierci pisarza, mają to dziwne szczęście oczekiwania na kolejną jego książkę.