Używamy cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, reklamy, statystyk. Koszystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane na Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia.
Zamknij

Arsenał


23 IX 63 r.p.n.e urodził się Oktawian August

23 IX 63 r.p.n.e urodził się Oktawian August

Droga Oktawiana do tytułu Augusta i pierwszego cesarza  Rzymu znaczona jest nazwiskami Cezara, Brutusa, Lepidusa i Marka Antoniusza; Cezar Oktawiana usynowił, Brutusa – zabójcę Cezara, Oktawian w Galii pobił, z Lepidusem i Markiem Antoniuszem zawiązał triumwirat, który, eliminując Lepidusa, uczynił potem polem rywalizacji pomiędzy sobą i Markiem Antoniuszem.  Tego ostatniego pobił w bitwie pod Akcjum (31. r. p.n.e), otwierając sobie tym samym drogę  do najwyższych godności w Rzymie, do jedynowładztwa i tytułu cesarza.
Wrzesień 31 roku, Akcjum, przywołuje kilkakrotnie Kawafis w wierszach; „W jakimś mieście Azji Mniejszej„ i „Bóg opuszcza Antoniusza”. Z tego drugiego wiersza pochodzą niezwykłe słowa; „Jak ktoś od dawna gotów, jak człowiek mężny, pożegnaj ją, tę Aleksandrię, która znika. A przede wszystkim nie łudź się, nie wmawiaj sobie, że to był sen albo że słuch cię zwodzi„.

W 28 r. p.n.e. Oktawian przyjął tytuł pierwszego obywatela princeps civium, ale pamiętając świetnie lekcję Cezara , robił wszystko, by, będąc faktycznie jedynym władcą w Rzymie, zachowywać pozory funkcjonowania ustroju republikańskiego. Był znakomitym politykiem, dyplomatą i w wykonywaniu swojego zadania umiejętnie wykorzystywał zdolności głównego reżysera i aktora wielkiego dziejowego spektaklu; ze łzami w oczach zaklinał senat, by nie wynoszono go do godności cesarza, „zrzekał się” wszystkich godności, przekazując władzę senatowi, i poruszony "ulegał" prośbom i naciskom senatu, godząc się na pozostanie przy władzy przez …….kolejne  dziesięć lat.
Senat przyznał mu tytuł Augustus (wzniosły, święty) i odtąd Oktawian występował jako Imperator Cesar Augustus.

Czyniąc z republikańskich instytucji fasadę, sprawował dyktatorskie rządy. Raczej bez większych oporów , bo uporządkowana po latach wojen domowych administracja, uzdrowione ustawodawstwo, pokojowa polityka – słynny P a x  A u g u s t a – zjednywały do niego największych nawet przeciwników. Zapanował pokój, opiewany w „IV Eklodze” Wergiliusza jako mityczny złoty wiek:

„Już ostatni kumejskiej wróżby rok nadchodzi,
Wielki wieków porządek na nowo się rodzi (…)
O ty, czysta Lucyno, chciej sprzyjać dziecinie,
Pod którą nam dopiero wiek żelazny zginie,
A z nowym rodem na świat złoty wiek nastanie…”.

Pokój Augusta i złoty wiek wymagały niemałych nakładów, zachodów i politycznych zabiegów . W jaki sposób utwierdzano rzymską społeczność w przekonaniu, że żyje w najlepszych czasach i najlepiej zorganizowanym państwie, ale też najbardziej jej sprzyjającym państwie – pokazuje znakomita książka Paula Zankera „August i potęga obrazów” (Poznań 1999); organizatorzy społecznych i politycznych kampanii znajdą w tej książce znakomity materiał instruktażowy i odświeżającą spojrzenie wiedzę, że PR nie narodził się wczoraj.

Tak, August potrafił dbać o to, by powolne przechodzenie od republiki do cesarstwa, budowanie nowego systemu politycznego miało znakomitą, najlepszą społeczną i artystyczną oprawę. Rzym zawdzięcza mu odrodzenie sztuk; wszystkich sztuk.
Nas najbardziej interesuje literatura. August, jako człowiek wykształcony mógł pochwalić się także pewnymi dokonaniami w tej dziedzinie, czas jego rządów wspomina się jednak nie ze względu na twórczość imperatora, ale na dzieła twórców z imperatorem związanych; Cycerona, Wergiliusza, Horacego, Owidiusza, Tibullusa, Propercjusza,  Liwiusza.
W jednym przepowiednia Wergiliusza z „IV Eklogi” spełniła się na pewno – literatura okresu augustiańskiego to rzeczywiście „złoty wiek”.

Niektórzy z tych „złotych pisarzy „bardziej niż dalekosiężne plany Augusta cenili drobne przyjemności prywatne; warto to odnotować, by wskazać na fakt, że najdoskonalsze nawet organizacje i organizmy państwowe nie mają aż tyle siły, by pozbawić swoich uczestników woli życia jedynie życiem prywatnym. Propercjusz pisał w jednej ze swoich elegii:

„Komory mojego serca nie tętnią w rytm ore rotundos Cezara,
Ani na melodie frygijskich ojców.
Żeglarz – o wiatrach; oracz – w dziedzinie wołów;
Żołnierz – litania ran; pasterz – rachuba owieczek;
A my – na wąskim łóżku,plecami do bitew..”.

Pontyfikat Augusta miał także swoje ciemne strony; Owidiusz,na ten przykład, mimo iż w końcowych partiach „Metamorfoz” opiewał Augusta, wylądował na zesłaniu nad Morzem Czarnym ,(przyczynę tego głośnego zesłania, niewyjaśnioną do dziś, próbują rozwikłać przynajmniej dwie świetne książki: „Nazo poeta” Juliusza Bocheńskiego, „Ostatni świat” Christophera Ransmayra).
Nie brak też literackich głosów o Auguście okrutniku – jednym z nich jest książka Elizabeth Dored „Kochałam Tyberiusza” opowiadająca o zabiegach imperatora mających zabezpieczyć interesy Rzymu po jego śmierci. Piękna książka, ale temat sukcesji po Auguście to już temat na zupełnie inną opowieść.

Copyright by Arsenał 2022

code by Software house Cogitech