Używamy cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, reklamy, statystyk. Koszystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane na Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia.
Zamknij

Arsenał


17 XI 1624 zmarł Jakub Boehme

17 XI 1624 zmarł Jakub Boehme

Był rzemieślnikiem, szewcem, ale po objawieniu, którego doznał i które opisał, stał się znanym mistykiem. Nie pisalibyśmy o nim w naszej rubryce, gdyby nie fakt, że jego pisma, z których część poznać możemy, czytając choćby wydane kiedyś w Poznaniu „Ponowne narodziny”, wywarły znamienny wpływ na filozofię czasów, w których żył, (Feuerbach, Hegel, Schelling), i większy jeszcze na literaturę, (Goethe, Mickiewicz, Novalis).

O zainteresowaniu Mickiewicza Bohmem napisano już niejedną rozprawę. Zanalizowano gruntownie cykl wierszy, które napisał pod koniec życia, „Zdania i uwagi”, a które są poetyckimi odpowiednikami sentencji i krótkich zdań Bohmego, ujętymi najczęściej w formę dwóch zrymowanych linijek:

„Bóg jest dobrem; więc wszystko, na co duch narzeka,
Zło, śmierć i potępienie, pochodzą z człowieka”.

Mickiewiczowi Bohme był do czegoś mocno potrzebny, bo zajął się pisaniem wykładu, (traktatu), który naukę śląskiego mistyka gruntownie przedstawiłby i objaśnił. We wspomnianych już „Ponownych narodzinach” czytelnik znajdzie obszerne fragmenty mickiewiczowskiego wykładu, z których my, dla oddania stylu jedynie, przywołujemy słowa:

... Podług niego (Bohmego) bowiem wszystkie duchy, wszystkie te iskry i wszystkie te promienie wychodząc z ciemności, z tego, co starożytni poganie, jak Hezjod, nazywali nasionami stworzenia, wchodziły w ogólną harmonię, zlewały się ze światłem odwiecznym; a był duch, i to jeden z najpotężniejszych, który czując swą moc chciał jedynie tej mocy używać, stać się mocą najpełniejszą, stać się upałem, żarem, bez zadawania sobie trudu, by wznieść się ku światłu; ten to duch, pierwszy, który miał świadomość siły, jak Prometeusz Ajschylosa, bez podporządkowania tej siły potrzebom Wszechświata, stał się w taki sposób szatanem, wrogiem Wszechświata…

Dziś trudno nam przyjąć, a jeszcze trudniej zrozumieć i styl Mickiewicza i jego fascynację nauką człowieka, który, jak głosi podanie „miał podstawowe myśli swoje po raz pierwszy uświadomić sobie w stanie ekstazy, w którą wpadł na widok błyszczącej miski metalowej”.

Żeby przejąć się tym nauczaniem, trzeba tęgiej wiary i tęższego jeszcze zaufania do tego rodzaju przesłań. Mickiewiczowi nie brakowało obu, ale z powodzenia opublikowanych współcześnie po polsku pism szewca ze Zgorzelca, który po swoim mistycznym doświadczeniu porzucił rzemiosło i studiując astrologię, kabałę, mistykę średniowieczną, hermetyzm oraz renesansową filozofię przyrody oddał się szerzeniu nabytej, (otrzymanej?), wiedzy, wnioskować można, że i dziś wielu czytelników dysponuje podobnym kapitałem.

Nie wszyscy jednak. Tadeusz Różewicz pisze np.:

Mistrz Jakob Bohme
(to nie mój mistrz)

(..)
nie pamiętam dokładnie
opowiadania tego człowieka
i rzetelnego rzemieślnika
który zobaczył w kuchni
na jakimś naczyniu
odblask absolutu

patrzcie potomni w jakiej to
skromnej postaci objawił się
Bóg szewcowi ze Zgorzelca

(ale to był dobry szewc)

Copyright by Arsenał 2022

code by Software house Cogitech