Używamy cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, reklamy, statystyk. Koszystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane na Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia.
Zamknij

Arsenał


20 XI 1925 zmarł Stefan Żeromski

20 XI 1925 zmarł Stefan Żeromski

Wacław Borowy autora "Przedwiośnia", tuż po jego śmierci ,wspominał słowami;
„Większość czytelników uważała go za żywe wcielenie sumienia narodu polskiego, za swoje »serce serc«. (...) Należał do tego (...) typu pisarzy, którzy osiągając pełnię sław spontanicznie przejmowali jakby moralną odpowiedzialność za naród i byli powszechnie uznawani za jego reprezentantów.”

Słowa te charakteryzują, jak byśmy powiedzieli dziś, pisarza zaangażowanego, społecznika, aktywnego uczestnika społecznego, obywatelskiego życia; warto  je przypominać w czasach, kiedy takie podobne artystyczne postawy nie mają najlepszej prasy.
Wartość tego rodzaju artystycznego doświadczenia doceniona została nawet w kulturze skrajnie odległej od naszej – w kulturze chińskiej; zupełnie niedawno poinformowano bowiem, o powstaniu w języku chińskim monografii  poświęconej Żeromskiemu; "Sumienie narodu polskiego".

Autorką opracowania jest  dr Wu Lan - chińska badaczka i tłumaczka utworów Stefana Żeromskiego, która w tym roku odwiedziła miejsca związane z życiem i twórczością pisarza na Kielecczyźnie.  Tłumaczka dzieł Żeromskiego na chiński i autorka monografii twierdzi, że proza polskiego pisarza znajduje w jej ojczyźnie licznych czytelników; być może kluczem do zrozumienia  powodzenia tych książek w Chinach, w społeczeństwie, w którym kultywuje się myślenie w kategoriach zbiorowego wysiłku, zbiorowej odpowiedzialności i społecznego zaangażowania, jest właśnie wspomniany przez Borowego społeczny instynkt autora „Ludzi bezdomnych".

Ale przekłamywalibyśmy Żeromskiego, gdybyśmy widzieli w nim tylko jasnego proroka społecznego zaangażowania, którego efektem jasnym i dobrym są przyżsłowiowe szklane domy – symbol szczęśliwie i spokojnie rozwijającego się społeczeństwa dobrobytu. Żeromskiemu nieobce było tragiczne widzenie świata; być może właśnie ten tragiczny światopogląd należy uznać za podstawowy dla niego, za fundament na którym wyrosły mury jego społecznego zaangażowania.

„Dziennik" pisarza, zwłaszcza te jego fragmenty, które są zapisem doświadczeń młodego człowieka i pisarza pełen jest sygnałów wskazujących na takie ujmowanie spraw. W zapisach będących świadectwem kultu Szekspira, Żeromski pisze o sobie:
„ ....jestem Hamletem. Pesymista wie, że nie zrobi nic, i dlatego nie robi nic. Hamlet myśli, że zrobi  wiele i nie zrobi nic. Kiedy się czyta Szekspira po raz dwudziesty, trzydziesty, czterdziesty zaczyna się go pojmować z grozą, z przerażeniem, z bólem.”

Idąc dalej tym "tragicznym" tropem, znajdujemy zapis, w którym pisarz kreśli zamysł jednej z największych swoich pisarskich kreacji – doktora Judyma z „Ludzi bezdomnych”;
„chcę narysować chybionego pozytywistę, tego romantyka realizmu" tego Hamleta dzisiejszego jakim ja jestem i jakich widzę w koło siebie tylu".

I rzeczywiście, w pierwszej lekturze powieści nie zauważa się tego tragicznego podłoża, gładko dość przechodzi się nad rozterkami Judyma, niewiele znajduje uwagi dla wahań, szarpanin i wielkich marzeń lekarza, który

„czuł w sobie uśpioną siłę, jak człowiek który jest u podnóża wielkiej góry, stawia krok pierwszy, żeby wstąpić na jej szczyt daleki – i wie ,że wejdzie”.

Ale kiedy świadomi biograficznego kontekstu, zapisów w dzienniku poświadczających fascynację Szekspirem, ”nauczeni” surowej lekcji, jaką Żeromski odebrał od świata wczytujemy się raz jeszcze w losy Judyma, wtedy  jego pytania, zmagania, walki i rozterki obchodzą nas już silniej, bo potrafimy dosłyszeć się w nich głosu, który znamy z „Hamleta”;

„Ten świat jest kością wyłamaną w stawie,
Jak można liczyć, że ja ją nastawię”.

Żeromski stworzył bohatera, który próbował nastawiać tę „wyłamaną w stawie kość”, sam też starał się ją naprostowywać jak umiał;  udzielał się w organizacjach, zakładał Uniwersytet Ludowy i tajne szkoły, organizował kursy dokształcające, ochronki, zaciągał się w szeregi Legionów, organizował Akademię Literatury i polski odział PEN Club-u, któremu prezesował.

Nie jest więc dziwnym, że Borowy, wyrażając uczucia wielu czytelników, żegnał pisarza-społecznika   słowami wyjętymi niemalże z szekspirowskiej tragedii, słowami, którymi Horatio żegnał Hamleta;

„pękło szlachetne serce”.

Copyright by Arsenał 2022

code by Software house Cogitech