Używamy cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, reklamy, statystyk. Koszystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane na Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia.
Zamknij

Arsenał


Gustaw Flaubert

Gustaw Flaubert ur. 12 grudnia 1821 w Rouen, zm. 8 maja 1880 w Croisset. W naszym kalendarium piszemy o Flaubercie pisarzu, tu chcielibyśmy kilka zdań o jego największym dziele i związanym z nim okrzyku „Pani Bovary to ja”. Żeby zbliżyć się do „Pani Bovary ” nie trzeba jej na siłę uwspółcześniać, próbować uczynić ją naszą, dzisiejszą.

„Pani Bovary” książką współczesną nie jest, jak nie jest współczesna „Lalka”. Nie znaczy to jednak, że jest zamknięta dla naszej wrażliwości, wręcz przeciwnie. Emma Bovary jest produktem określonej epoki, nie tylko Emma; cały świat stworzony wokół jej osoby jest produktem, wytworem, owocem płasko pojmowanego romantyzmu.
Flaubert powiedział „Madame Bovary to ja” nie, dlatego, że znalazł w sobie pokłady kobiecości realizującej się w sentymentalnych dekoracjach i ckliwych westchnieniach, w porywach namiętności i atakach obrzydzenia codziennością, powiedział tak, ponieważ Emma korzystała z całego arsenału romantycznych środków stanowiących fundament życia duchowego Flauberta. To te właśnie romantyczne lektury, pieśni, wyobrażenia, fantazmaty porwały małą, stęsknioną niezwykłości prowincjonalną duszę Emmy i rzuciły ją w niewyobrażalny przestwór sztucznych uczuć, w wir papierowych namiętności. Emma to młody Flaubert obserwowany przez Flauberta dojrzałego, Flaubert wahający się, niepewny siebie, niepewny niczego, tkwiący po uszy w romantycznym, sentymentalnym stylu.

„Zbiorowisko ruin” – emblemat zaproponowany na grób Emmy to rzec arcyromantyczna. Ona kieruje naszą uwagę w stronę tego światopoglądu, który pojmowany płasko, rozumiany powierzchownie, przyjmowany bezdyskusyjnie był odpowiedzialny za wiele życiowych ruin, za niepowodzenia wielu, za małostkowość ich czynów, śmieszność i głupotę. Choć nie ma w niej prawdy – postawa Emmy jest prawdziwa, mówi o urojeniu, o braku dystansu do własnego wyboru. To postawa pozbawiona krytycyzmu.

Flaubert dojrzały potrafi to dostrzec i nie wydaje się, aby stworzył dzieło po to by potępić drobnomieszczański świat złud i mar. To cudowny świat, żywy, pulsujący, realny, prawdziwy, świat zrodzony z dwu słów: Emma Bovary.

Flaubert z ironią pokazał mieszczańskie życie pielęgnujące w swym łonie przesądy, ułudę i głupotę. Ten świat domaga się raczej współczucia niż potępienia, tak, jakby wielki pisarz chciał powiedzieć: oto są ludzie, oto takie również jest życie. Flaubert nie rozgrzesza Emmy, Flaubert nie rozgrzesza siebie, Flaubert szuka prawdy o Emmie i szuka prawdy o sobie; człowieku uwikłanym w swój czas, jedyny czas, jaki mu dano do przeżycia, do wypełnienia.

Pamiętajmy o tym, gdy będziemy słyszeć lub czytać upraszczające tłumaczenia okrzyku Flauberta „Madame Bovary to ja!”

Copyright by Arsenał 2022

code by Software house Cogitech