Używamy cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, reklamy, statystyk. Koszystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane na Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia.
Zamknij

Arsenał


Georges Perec

Georges Perec Kawa, papierosy i literatura. Tytan literatury, jak o nim mawiano - Honoré de Balzac, zmarł w wieku 51 lat na atak serca, podobno na moment przed śmiercią miał powiedzieć „Zabiła mnie kawa”. Swój przydomek zyskał ze względu na niespotykaną jak dotąd pracowitość literacką - zwykle kładł się spać około godziny 6 po południu, wstawał przed północą, aby następnie pisać do upadłego. Zdarzało mu się, że pracował po 14 godzin na dobę. W tym czasie oczywiście wspomagał się wypijaną litrami kawą.

Życie Georgesa Pereca również nie należało do najdłuższych, zmarł na cztery dni przed swoimi czterdziestymi szóstymi urodzinami na raka płuc, będącego skutkiem katastrofalnego – jak się okazało – namiętnego wręcz pociągu pisarza do papierosów. Również jego maszyna do pisania marki Underwood - stara z odpryskami na czarnym lakierze i startymi literami na niektórych klawiszach – nie zaznała zbyt wiele spokoju w czasie dwudziestu lat pisarskiego życia Pereca; kiedy umarł pozostawił po sobie: jedną wielką powieść (za to powieść na miarę „Poszukiwania straconego czasu” Prousta czy „Ulissesa ” Joyce’a, do której jeszcze wrócimy), kilka krótszych, lub bardzo krótkich oraz całe stosy najrozmaitszych tworów literackich: sztuki radiowe, filmowe i telewizyjne scenariusze, recenzje książek, eseje, artykuły i zbiory krzyżówek.

O tym, że zostanie pisarzem postanowił dość wcześnie, bo już w szkole podstawowej i tej decyzji podporządkował swoje działania, co nie było wcale łatwe; gdyż ramię w ramię z tym postanowieniem szedł brak wiary we własne siły i w ten tak głośno rozreklamowany talent pisarski. Te ciągłe wątpliwości w swoje zdolności prześladowaly go do końca jego dni – nawet wtedy, kiedy jako publikowany pisarz zyskał światowe uznanie. Bo i pisanie nie było dla niego czymś trywialnym, nie służyło spłatom długów za wystawne życie jak u Balzaka, lecz było grą o poważną stawką. Jak sam o tym pisał w liście z 18 grudnia 1959 roku do Mlle Leroyer:

Książka jest dla mnie szczególnym sposobem życia. Na marginesie jakiegoś słowa lub idei prowadzę poszukiwania, gubię się w lekturach i nieskończonych marzeniach.

Oraz w innym miejscu w którymś ze swoich esejów:

„Pisanie mnie chroni. Kroczę pod osłoną mych słów, zdań, zręcznie powiązanych akapitów, sprytnie obmyślanych rozdziałów. Nie brak mi inwencji.”

Z tym ostatnim należy zgodzić się bez słowa sprzeciwu; Perec jest uważany za największego eksperymentatora formalnego w literaturze XX wieku. Jednak są dwie strony tego medalu. Z powodu swojej niesamowitej inwencji twórczej, ksiażki Pereca są trudne w tłumaczeniu, a niektóre prawie niemożliwe do odtworzenia w innym języku niż francuski, jak na przykład powieść La Disparition, która została napisana bez użycia samogłoski e. Stąd może Perec w Polsce jest wciąż nazwiskiem które nie odbija się szerokim echem. W naszym języku dostepny jest debiut Pereca, powieść „Rzeczy”, przesycona biograficznymi elementami krótka powieść „Człowiek, który śpi” oraz opus magnum Francuza, powieść którą inny wielki  - tym razem włoski – pisarz Italo Calvino nazwał „ostatnim prawdziwym wydarzeniem w historii powieści”, chodzi o „Życie instrukcja obsługi ”.

W książce „Perekreacje” zamieszczonej razem w jednym tomie z nowelą Pereca „Gabinet kolekcjonera” Michał Paweł Markowski, tak pisał o tej wielkiej powieści:

„Nie sposób ogarnąć tej książki.
Życie instrukcja obsługi jest dziełem wielkim we wszystkich możliwych znaczeniach: siedemset stron gęstego druku (dziewięćdziesiąt dziewięć rozdziałów + preambuła, epilog, plan miejsca akcji, obszerny indeks), dziesiątki opowieści (dlatego w podtytule widnieje rzeczownik w liczbie mnogiej: romans), setki postaci pierwszo -, drugo-, trzeci-, n-to, planowych, tysiące przedmiotów, dziesiątki tysięcy przymiotników. Dziewięć lat wytężonej pracy: skrupulatne wypełnianie ściśle wyznaczonych rubryk, obmyślanie żelaznych rygorów, szukanie słów, wymyślanie anegdot, podsłuchiwanie świata. A wszytsko to po to , by opisać życie jednego domu…”

Copyright by Arsenał 2022

code by Software house Cogitech