Używamy cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, reklamy, statystyk. Koszystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane na Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia.
Zamknij

Arsenał


4 III 1932 urodził się Ryszard Kapuściński

4 III 1932 urodził się Ryszard Kapuściński

„świat ma naturę złożoną, sprzeczną, paradoksalną, wiele w nim dobra, ale i wiele zła, a nie każdy i nie zawsze potrafi zdobyć się na heroizm, jakiego wymaga od nas wezwanie, aby zło dobrem zwyciężać”, mówił  i prawie w każdym wspomnieniu przywoływana jest jego niezwykła dobroć.

„Miał niesamowitą empatię i współczucie, szczególnie dla ludzi skrzywdzonych, którzy byli bohaterami jego książek. I te jego uczucia czuło się w każdym słowie. Dzięki swojemu nastawieniu doskonale rozumiał konflikty, które opisywał. To, co pisał, było połączeniem realizmu, czasem bardzo brutalnego, i poezji. Tak, Ryszard Kapuściński był poetą” – mówiła  Marucha Pachon, słynna kolumbijska dziennikarka, bohaterka książki Gabriela Garcii Marqueza „Raport z pewnego porwania".

„Wielu ludzi na świecie widzi w Nim kogoś obdarzonego nadzwyczajną pokorą, niezmordowaną chęcią zrozumienia i wewnętrzną wolnością. Kapuściński miał intelektualną pokorę, którą mylono czasem z Jego skromnym sposobem bycia. Zarazem miał odwagę prowokatora, który jednak tak kochał ludzi i świat, że formułował trudne czasem do zaakceptowania myśli w sposób nikogo nieraniący, niekonfrontacyjny. Nigdy nie prowadził krucjat. Każdy mógł się przy Nim czuć bezpiecznie” – wspominał Mistrza  Artur Domosłowski.

W podobnej tonacji jak o cechach charakteru wspominano wypowiadano się o pracy Kapuścińskiego.  Pewną miarę wielkości tego dzieła   stanowić może już ilość wydań najpopularniejszych książek; "Cesarza" wydano na świecie 28 razy, "Imperium" - 23 razy, a przecież są jeszcze; ”Busz po polsku”, ”Kirgiz schodzi z konia”, „Chrystus z karabinem na ramieniu”, ”Jeszcze dzień życia”, ”Wojna futbolowa”, ”Lapidaria”, „Heban”, ”Podróże z Herodotem” .

„Jeden Kapuściński wart jest tysiąca skamlących i fantazjujących gryzipiórków" - napisał o nim Salman Rushdie , „Zrewolucjonizował reportaż, faktografii używał jako tworzywa narracji literackiej. Pokazał jako pierwszy na świecie, że dziennikarstwo może być sztuką. „ – wspominał go Mark Danner, publicysta "The New York Review of Books".

Musi paść pytanie o cenę. I Kapuściński (za)płacił; Wyczerpanie. Wcześniejsze wyeksploatowanie, a w trakcie pracy – nieustanne zagrożenie.
„Cztery razy miał być rozstrzelany - żołnierze, których spotykał, podejrzewali, że działa na korzyść wroga. Kiedyś uniknął śmierci tylko dzięki temu, że żołnierz, który miał go zastrzelić, był tak pijany, że nie mógł sobie poradzić z rewolwerem. Na 12 frontach (kilka razy na pierwszej linii) walczył o przeżycie. Starał się jednak - dla zasady - nie mieć przy sobie broni, nawet noża” – we wspomnieniu pośmiertnym pisał Mariusz Szczygieł.

Nie miał wątpliwości, że warto tę cenę płacić. świat jest przecież taki, jakim go sami  stworzymy. To jego pisarskie i ludzkie przesłanie;

„Marność świata jest i w tym, że wielu ludziom żyje się po prostu źle. Jest dużo chorób, dużo cierpienia i bólu. Wielu ludziom doskwiera samotność. Wielu ludzi gnębią depresje. Paraliżuje ich lęk. Ludzie coraz częściej czują się zagrożeni, boją się, że ktoś na nich czyha. Że stanie się coś złego. Szukają ratunku, miotają się. Człowiek jest często przeszkodą dla samego siebie. Swoją największą trudnością. Chciałby poczuć się lepiej, ale nie wie, jak to zrobić. Obwinia więc innych, przeklina świat. Ale świat będzie przecież takim, jakim go sami stworzymy”.

Copyright by Arsenał 2022

code by Software house Cogitech