13 III 1899 urodził się Jan Lechoń
Jan Lechoń był jednych ceniony, przez innych lekceważony. Poeta. W naszej rubryce chcielibyśmy przywołać jego postać, by na przykładzie jednej zwrotki rozważać nie biograficzne tajemnice (np. przyczyny samobójczej śmierci), ale życie jednego z poetyckich obrazów.
W wierszu „Jan Potocki” przeczytać można zwrotkę;
„Nocą idziemy, trzymając latarnie
gwiazd zapalonych nad ziemi nicością.
Jak łzą zdławieni przeczutą mądrością
I ciszą wielką, co w siebie nas garnie”.
Uważny czytelnik dostrzeże, że obraz ten, jest mu jakby skądś znany:
„Szli ze świecami w dół obróconemi,
świece gorzały płomieniem do ziemi,
Jak złote strzały …”
- to Mickiewicz, podpowiada pamięć i podpowiada dobrze, blisko, ale to jeszcze nie to, to echo tylko, a nie źródło.
Sięgamy więc jeszcze głębiej:
„Szła przez kraj chmur wśród dolin mrocznych, słuchając leków i lamentów…”,
- tu słyszymy już muzykę wersu Lechonia i blisko jest jego obrazu drogi przez ciemność – to linijka z wiersza Blake’a, fragment „Księgo Thel" w tłumaczeniu Zygmunta Kubiaka.
I wreszcie docieramy do źródła:
„Szli przez noc pustą, mroczni, po omacku...”,
ten sam rytm, ta sama muzyka, podobny obraz! – fragment Eneidy (znów przekład Kubiaka), który w oryginale brzmi: „Ibant obscuri sola sub nocte per umbram„. Ten łaciński wers Borges uznał za ideał poezji czystej, i kiedy czyta się początek jego własnego wiersza „Moje noce wypełnione są Wergiliuszem", można domyślić się już, co go tak w kamiennej łacinie fascynowało.
Ale wróćmy do Lechonia; w jego wierszu słychać to, co następuje po owym słynnym łacińskim fragmencie "Eneidy":
„Szli przez noc pustą, mroczni, po omacku
Przez głuche domy Disa, czcze królestwo
Jak się w migocie księżyca znikomym
Idzie ścieżyną przez las, kiedy Jowisz
Przywalił niebo ciemnością, a czarna
Noc wszystkim rzeczom odebrała barwy.”, /tł. Zygmunt Kubiak/
Słychać tę samą grozę wędrówki przez ciemność, tę samą głuchą ciszę, i widać tę samą obojętną gwiezdną poświatę nad głową i niepewność. Milczenie i mrok życia:
„Nocą idziemy, trzymając latarnie
gwiazd zapalonych nad ziemi nicością.
Jak łzą zdławieni przeczutą mądrością
I ciszą wielką, co w siebie nas garnie”
Warto czytać i mniejszych poetów, zdarzają się im wersy prowadzące nas głęboko w przeszłość poezji i wiodące w samo serce rzeczy.
Konto klienta
Pomoc
Firma
Copyright by Arsenał 2022
code by Software house Cogitech