Używamy cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, reklamy, statystyk. Koszystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane na Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia.
Zamknij

Arsenał


20 III 1954 urodził się Christoph Ransmayr

20 III 1954 urodził się Christoph Ransmayr

Ten austriacki pisarz do literatury światowej wszedł przebojem. Krytycy w jego rodzinnym kraju nie mogli się nadziwić jak to się stało, że książka opowiadająca historię zaginionego rękopisu „Metamorfoz" Owidiusza znalazła na świecie tylu entuzjastycznych czytelników.
„Ostatni  świat", dzieło Ransmayra,  do najłatwiejszych nie należy, ale zachwycić potrafi rzeczywiście. Kto ciekawy powinien szukać książki  na aukcjach i gdzieś w zakamarkach księgarń – książka w znakomitym przekładzie Jacka St. Burasa ukazała się dziesięć lat temu nakładem wydawnictwa Sic!

Któryś z krytyków napisał, że sukces tej książki polega na tym, że pisarz „po prostu wrócił do zasad obowiązujących w literaturze powszechnej, nazwał po imieniu sprawy, które najwyra?niej obchodzą nas wszystkich. Problemy te (ekologii, pisania, roli kobiety, cenzury, władzy) udało mu się przedstawić w formie poręcznej, a zarazem niepłytkiej, atrakcyjnej dla czytelnika„.

Ransmayr poszedł za ciosem, a w ślad za nim szybciutko polscy tłumacze i doczekaliśmy się szybko kolejnych książek Austryiaka.
Pierwsza z nich to „Morbus Kitahara", książka, która jest swoistą wizją dwudziestowiecznych dziejów, i którą można odczytywać jako wieloznaczną przypowieść o ludzkim uwikłaniu w historię i przemoc.  Ruina, ponura ,skazana na życie pod okupacją zwycięskich aliantów prowincja, zacofanie i anarchia, pamięć zbrodni wojennych – to krótka wycieczka w pejzaż tej powieści. Polski krytyk, Juliusz Kurkiewicz, pisał o książce; „autor “Morbusa Kitahary” jest w tej książce moralistą do szpiku kości. Jego zasługą jest budzący grozę opis świata moralnej indyferencji. Jest to świat, w którym przyczyny odrywają się od skutków, a czyny od tych, którzy ich dokonali”.

Kolejna książka to opowieść prawie poetycka. „Latająca góra”, napisana jest prawie jak wiersz, wierszem jednak nie jest, a z ciekawej i niespotykanej we współczesnej powieści formy   tłumaczy książkę sam autor; „Odkąd większość poetów pożegnała się z mową wiązaną i zamiast regularnych wersów stosuje wolne rymy, a ponadto podzielony na strofy niejustowany skład, tu i ówdzie pojawiło się mylne mniemanie, że każdy niejustowany, to znaczy składający się z linijek nierównej wielkości tekst jest wierszem. To nieporozumienie. Skład niejustowany – czy inaczej: chorągiewkowy – jest wolny, nie stanowi wyłącznej własności poetów.”

„Latająca góra”, jak pisze Wydawca, ”jest przede wszystkim powieścią o miłości w różnych jej przejawach, o trudnej miłości do drugiego człowieka, ale także o miłości życia, o tęsknocie, aby się ono spełniło, o zauroczeniu wielobarwnym kosmosem naszego świata we wszystkich jego fascynujących, czasem pięknych, czasem przerażających manifestacjach”.

mamy więc już przynajmniej trzy powody, by do Ransmayra zajrzeć. Wszystko zaś wskazuje na to, że zajmie on miejsce Eliasa Canettiego, miejsce najwybitniejszego austriackiego pisarza współczesnego.

Copyright by Arsenał 2022

code by Software house Cogitech