Używamy cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, reklamy, statystyk. Koszystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane na Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia.
Zamknij

Arsenał


15 VII 1904 zmarł Antoni Czechow

15 VII 1904 zmarł Antoni Czechow

„Zdumiewaliśmy się, i w dalszym ciągu się zdumiewamy – pisze Nicola Chiaromonte o Antonim Czechowie – odkrywając, że w jego tak wielkiej prostocie, w ściszonych tonach i w muzycznej lekkości jest tyle skomplikowania, bogactwa i subtelności motywów, tyle głębokiej i bystrej przenikliwości…(…)”

Będziemy dalej w naszym wspomnieniu o Czechowie cytować włoskiego eseistę, bo nikt tak jak on, naszym zdaniem, nie wyłożył w sposób tak prosty i tak czytelny istoty sztuki rosyjskiego pisarza, sztuki, która nie ma ambicji artystowskich, ale która najzwyczajniej chce towarzyszyć naszemu codziennemu, powszechnemu doświadczeniu.
I słowa te niech zabrzmią również jak zaproszenie do pierwszej, a może kolejnej również lektury „Wiśniowego sadu”, „Wujaszka Wani”, „Mewy”, czy „Trzech sióstr”.

„Po stuleciu demiurgicznej dumy i udręki wraz z pojawieniem się Czechowa artysta znowu dzieli warunki istnienia z innymi śmiertelnikami, staje się jednym z wielu i tylko z takiej pozycji osądza siebie i swoją sztukę. Już nie podnosi głosu, nie wygłasza kazań, nie uskarża się, ni poucza, nie wieszczy i nie wystawia na scenę siebie samego; wreszcie tylko mówi, a chcąc pozostać w zgodzie ze znaczeniem swoich słów w zaistniałej sytuacji, zniża głos aż do szeptu, aż do ciszy.
To czysty akt skromności. Dzięki niemu artysta związany ze światem, pogrążony w strumieniu mijających dni rezygnuje ze swego możliwego autorytetu i nie mówi już ani z zewnątrz, ani z wysoka, tylko ze swego wnętrza, a ściślej biorąc, z poziomu swego codziennego trudu i z pozycji świadka, takiego samego jak inni, nie odróżniającego się od innych niczym, i dzięki temu odzyskuje swoje zaprzepaszczone prawo, prawo mówienia wszystkiego, a wraz z nim władzę wywierania wpływu, która jest tym skuteczniejsza, im bardziej ten wpływ jest subtelny. (…)
Z Czechowowskiego teatru nie wychodzimy wzruszeni; wychodzimy bogatsi o pogodne, nieukojone przerażenie, owładnięci tajemnicą, która stała się nieskończenie oczywista”.

(przytoczone fragmenty pochodzą z eseju Nicoli Chiaromontego „Wspaniały Czechow”,
 z tomu „Granice duszy”, Warszawa 1996)

Copyright by Arsenał 2022

code by Software house Cogitech