Używamy cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, reklamy, statystyk. Koszystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane na Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia.
Zamknij

Arsenał


18 VIII 1937 urodził Edward Stachura

18 VIII 1937 urodził Edward Stachura

Dziś popularność twórczości Edwarda Stachury nie przybiera już takich rozmiarów jak dawniej ,kiedy płacono krocie za edycje jego pism wybranych i śpiewano wiersze przy prawie każdym ognisku. Śpiewom tym, zresztą, przypisalibyśmy część odpowiedzialności za tę popularność, odkąd wciągnięto poetę na sztandar „krainy łagodności”.
Ścieżka Stachury nie wiodła jednak przez krainę łagodności, jeśli już o nią zahaczała, to przez przypadek raczej i na chwilę, i gdyby choć na chwilę łagodni śpiewacy oderwali się od pielęgnowanego w sobie wizerunku Stachury- łagodnego wagabundy, mieliby szansę dostrzec człowieka tak udręczonego życiem, że współczucie mu powinno zdusić w zalążku ochotę na śpiew.

Życie to nie teatr, ja ci na to odpowiadam;
Życie to nie tylko kolorowa maskarada;
Życie jest straszniejsze i piękniejsze jeszcze jest…

Stachura, owszem, był wagabundą, był poetą w ruchu, był poezją- w ruchu. Wymyślił „dzienniki podróżne”, które odnotowywać miały Życie, wszystko to, co Się dzieje, które nie miały być zapisem życia, ale jakimś niedoskonałym świadectwem „życiopisania”:

Pisał w nich wszystko: wydatki, wpływy, cytaty z Norwida, Valery'ego, Marqueza, Heisenberga, Villona, Cohena, fragmenty Wszystko jest poezja, piosenki, własne oraz cudze odkrycia do przemyślenia i rozwinięcia, obserwacje, wschody i zachody Słońca oraz Księżyca, siłę wiatru, zachmurzenie itd. Całość po polsku, francusku, hiszpańsku, trochę po rosyjsku, a później angielsku…

To nie było bezpieczne wędrowanie. To było jakieś wielkie, intensywne poszukiwanie. Stachura „Żył Życie”, i dla zgłębienia tego Życia szukał formy pojemniejszej niż „ja”, niż osobowa tożsamość. Wydawało się, że znalazł; jedna z książek nosi tytuł „Się”, jedno z bardziej interesujących opracowań twórczości Stachury nosi tytuł „Człowiek –nikt. Prozatorska twórczość Edwarda Stachury w kontekście idei buddyzmu zen.”

Ale jest też cena takiego szukania, („Szukam, szukania mi trzeba ...”), i świadczyć o niej może jeden z zapisów poety:
„19/20 IX 70 r. Dzisiejszej nocy zobaczyłem jak nigdy dotąd, że życie może doprowadzić człowieka do takiego stanu, że samobójstwo jest jak cudowne wyzwolenie, jak jasna cała w kwiatach polana w ciemnym ponurym [wyraz nieczytelny] dusznym lesie. Zobaczyłem też, jak nigdy dotąd, że każde samobójstwo, każdy sposób popełnienia go - jest jednakowo dobry, najlepszy. [...] A teraz? Teraz, odtrącony, reszta mojego życia musi polegać na oddalaniu się od niej, jak najdalej, tak jak przedtem coraz bliżej...”

Krzysztof Rutkowski, który autorowi „Siekierezady” zawdzięcza to, że „ naprowadził go na trop "poezji czynnej", sugeruje, że „Stachurę zmógł gigantyczny miłosny deficyt”:

„Teksty Stachury i jego czyny czytam jako błaganie o litość. O zmiłowanie nad nim samym. Jako modlitwę o wielką miłość. Spełnioną, co jeszcze wcale nie znaczy że szczęśliwą, ale na pewno o miłość wzajemną: silną, cielesną, erotyczną. Im obraz miłości w jego tekstach bardziej uduchowiony i odcieleśniony, tym jej brak silniejszy, prowadzący do samounicestwienia, do utraty nadziei i chęci na życie. Do całkowitej bezdomności, bezradności wobec świata i bliźnich”

Miłości nasze tam,
Są tam, gdzie nie ma nas,
U Boga w środku gwiazd
Pokochał też bym brak
I cały słałbym blask:
W dal!

Warto o tym pomyśleć, kiedy czasem usłyszymy smętne nuty piosenki „Z nim będziesz szczęśliwsza…”, czy wydawało by się, że głoszące urok łagodnego życia „Chwała najsampierw komu…”.

Copyright by Arsenał 2022

code by Software house Cogitech