Używamy cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, reklamy, statystyk. Koszystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane na Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia.
Zamknij

Arsenał


23 VIII 476 obwołanie Odoakra królem

23 VIII 476 obwołanie Odoakra królem

Koniec cesarstwa zachodniorzymskiego
               
To symboliczna data, bo spór historyków o prawdziwy koniec cesarstwa zachodniorzymskiego wydaje się nie mieć końca i przypomina namiętne starcia przedstawicieli innych nauk w sporze o przyczynę wymarcia wielkich gadów.
Burzę rozpętał Gibbon, wielkim dziełem o zmierzchu i upadku cesarstwa rzymskiego i od tego momentu huk dział nie ustaje. Są tacy, którzy koniec najpotężniejszego organizmu politycznego starożytnego świata rozciągają na kilka wieków i już w II wieku upatrują nasion, które obrodziły ostatecznym upadkiem w wieku V. Czytelnicy ciekawi tych zmagań, z pewnością pouczającą wędrówkę rozpocząć mogą od kilkutomowego dzieła Gibbona, my jednak proponujemy inne spojrzenie na ten koniec.

Znaleźliśmy je w książce Pascala Quignarda „Błędne cienie”. To niezwykła i przejmująca opowieść o ostatnim królu Rzymian. Pisze Quignard;

„Ostatni król Rzymian miał imię. Pewien biskup pochodzący z Tours, poświęcił mu szesnaście linijek, które przechowały o nim pamięć. Nazywał się Syagriusz. Był synem Aegidiusza. Nie miał tytułu ani naczelnego wodza, ani księcia, ani patrycjusza, które nosił jeszcze jego ojciec. Pod koniec lat 470 te mandaty zostały cofnięte”.

Ostatni król Rzymian stanął do potyczki z pierwszym królem Franków–Chlodwigiem, z wynikiem dającym się łatwo przewidzieć. Syagriusza, szukającego po przegranej bitwie azylu u sąsiadów, wbrew zwyczajowemu prawu każącemu udzielić schronienia gościowi, wydano w ręce króla Franków. Ten zaś ściął głowę króla.
Tu zaś zaczyna się symboliczny wątek, który stanowi osnowę pięknej książki Qiugnarda, i który w różnych postaciach-zawsze jako symbol stanowiący wyzwanie dla wyobraźni - pojawia się w europejskiej kulturze.

Pisze Quignard; „Kiedy miecz pierwszego króla Franków zbliżał się do niego, Syagriusz, kuląc się w cieniu więzienia, zapytał, gdzie są Pola Elizejskie i bogowie, którzy ich strzegą” (…)
„Nie wiadomo, co ostatni król Rzymian chciał, umierając, powiedzieć. Zapytał, umierając; - Gdzie są cienie?.
*
Czy miał na myśli dusze w Hadesie, jak go zrozumiała legenda? Czy chciał obyczajnie nazwać spowitych w obłoki, których podróżują, bogów z Olimpu? Czy wskazywał na swego ojca Aegidiusza? Wojska Galów, których był księciem? (…) Gdzie były cienie, by świadczyć o danym słowie? I czy wobec złamanego słowa, wobec zerwanego sojuszu nie powinny były w chwili skrytobójstwa krzyczeć wniebogłosy po lasach i świątyniach, rozpętywać wichry i złorzeczyć? (…)
„Zapytał, gdzie są cienie” oznacza raczej; Przybywajcie ojcowie, respektujący dane słowo.(..)
Ponadto kwestia ubi sunt umbrae (gdzie są cienie) mogła znaczyć; Przybądźcie Erynie. Pomścijcie skrytobójstwo”.

Chmura pytań, dotycząca już nie tylko końca Rzymu, ale ducha Rzymu w ogóle. Jako spadkobiercy tej starożytnej cywilizacji mamy prawo spytać także; gdzie są cienie? Przecież nie wskrzeszają ich zrealizowane za niewyobrażalne pieniądze serialowe produkcje w stylu „Rzym”, czy „Imperium”. A może pytanie takie jest już nie na miejscu; ostatni król Rzymu wierzył jeszcze w Rzym, może dla nas Rzym jest już tylko płowiejącym barwnym freskiem.

Copyright by Arsenał 2022

code by Software house Cogitech