Używamy cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, reklamy, statystyk. Koszystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane na Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia.
Zamknij

Arsenał


27 XI 8 p.n.e zmarł Horacy

27 XI 8 p.n.e zmarł Horacy

W naszych przewrażliwionych na punkcie demokracji i swobód obywatelskich czasach patrzy się na Horacego trochę krzywo - dworski poeta, który swe znakomite pióro oddał na służbę imperatorskich idei Oktawiana Augusta, tego samego, który jednym pociągnięciem rylca skazał na dożywotnie zesłanie innego wielkiego poetę Rzymu – Owidiusza.
Horacy pisał o „naprawie rzeczypospolitej", o „kompasie cnoty„, (oczywiście tradycyjnej starorzymskiej cnoty, która w myśli Augusta stanowić miała fundament odnowy moralnej rzymskiego społeczeństwa), Owidiusz zaś inne cnoty opiewał i innymi rytmami czarował publiczność; takimi, które cesarzowi działać chyba musiały na nerwy.

Mniejsza o to; dziś piszemy o poetyckich zasługach, a tych Horacemu odmówić po prostu nie można - był czarodziejem strofy, mistrzem krótkiej formy, rzeźbiarzem łaciny, w której ciosał  zdania od razu na miarę  pomnika. Słusznie więc powiedział o sobie, że w wierszach wystawił sobie pomnik trwalszy od spiżu, ("exegi monumentum aere perrenius"). 

Oczywiście, żeby właściwie ocenić wartość tego pomnika trzeba znać łacinę. Rzadka to dziś umiejętność, więc jego dzieło oglądać możemy w lustrze polszczyzny, którym jest na pewno  twórczość Jana Kochanowskiego. Wyginając na wszystkie możliwe strony wers, mnożąc kombinacje w układzie strof i wewnątrz strof, polski mistrz słowa idzie wiernie śladami swojego  rzymskiego mistrza. W jednym go przerasta nawet; wszystkie te linijki wydają się być bliższe ludziom, niż spiżowe wersy Horacego. Wszystkim ludziom, nie tylko tym z otoczenia króla -
Kochanowski nigdy nie pozwolił sobie na to, by wzorem Horacego napisać; „odi profanum vulgus et arceo” („nienawidzę ciemnego tłumu i unikam go”).

To co nie przechodziło przez usta Kochanowskiemu, ostro wypowiedział wprost,  w wierszu  nawiązującym do wiersza Horacego, Julian Tuwim. Wypowiedział w ten sposób  swój stosunek do „strasznych mieszczan";

Odi profanum vulgus. Kościół czy kawiarnia,
Republika czy kino, wiec szewców czy armia,
Naród, gmina, rodzina, uczelnia, czytelnia -
Wszystko chaos i zgroza, i pustka śmiertelna....

Czy dziś ktoś się jeszcze wdrapuje na tę horacjańską skałę poezji? Wątpliwe. Młodych poetów nie pociąga wspinaczka na spiże. Nie ten beat.

Copyright by Arsenał 2022

code by Software house Cogitech