7 X 1849 zmarł Edgar Allan Poe
Za życia nie dane mu było zaznać sławy, rozgłosu, bogactwa i pieniędzy. Nie wiadomo zresztą, czy rzeczywiście tego pragnął, bo w ogóle niewiele pewnego o Poem wiadomo. Wiadomo, że jego wielkim marzeniem było prowadzenie własnego czasopisma (nazywać się miało „Stylus”), że opublikował trochę opowiadań, trochę wierszy, trochę krytyk, że miał żonę, która młodo zmarła. Reszta to mitologia. Może być tak, że Poe świadomie mitologizował własne życie, ciekawskich zwodził na manowce, świadomie zacierał ślady i tworzył nowe, fałszywe, wiodące, gdzie- nie wiadomo (tak było np. z podawaniem różnych dat urodzin). Tajemnicze (i będące przyczyna kolejnych mitologii) są nawet okoliczności jego śmierci – niewyjaśnione zresztą do dziś. Znaleziono go nieprzytomnego na ulicy w Baltimore. Sugerowano pobicie, epilepsję, atak serca, zatrucie, hipoglicemię, cukrzycę, odwodnienie spowodowane spożyciem alkoholu, porfirię, delirium tremens, wściekliznę spowodowaną ugryzieniem przez jedno ze zwierząt Poego (wiadomo – uwielbiał koty), morderstwo, zatrucie tlenkiem węgla, szantaż, upojenie alkoholem lub narkotykami, wykorzystanie jako fałszywego wyborcy i morderstwo; morderstwo na zlecenie masonów...
Ta dziwna śmierć przyciągała i przyciąga uwagę wielu ; krytyków, pisarzy, czytelników. Ostatnio temat powrócił przy okazji ukazania się książki Matthew Pearla „Cień Poego”.
Ten młody autor powiedział o swojej książce: „Zawsze interesowało mnie miejsce, w którym historia i fikcja się przecinają. Poe był tego mistrzem, także jako twórca powieści detektywistycznej. Jego śmierć pozostaje zagadką. Do mojej powieści włączyłem nowe informacje dotyczące tego wydarzenia, nigdy dotąd nie ujawnione, ani nie opublikowane”
Umarł więc w tajemniczych okolicznościach i na cmentarzu w Baltimore garstka ludzi żegnała „ drugorzędnego pisarza doprowadzonego do smutnego końca przez chorobę alkoholową”.
Ale o tym, że nie jest to pisarz drugorzędny szybko zaczęto przekonywać publiczność z tej strony oceanu. Wpierw Baudelaire: odkrył w Poem pokrewną duszę – napisał o nim esej i tłumaczył jego twórczość, potem Dostojewski, który o autorze „Kruka„ mówił: "Osobliwością jego wyobraźni, nie spotykaną u nikogo innego, jest potęga szczegółu. W opowieściach Poego wszystkie szczegóły obrazu czy zdarzenia rysują się tak ostro: że w końcu musi się uwierzyć w jego prawdopodobieństwo i rzeczywistość, choćby było całkiem niemożliwe i nigdy nikomu nie przytrafiło się jeszcze".
Potem inni, liczni, sławni, no i czytelnicy – wielbiciele, fani, znawcy, miłośnicy tej twórczości.
Wśród tych ostatnich największym powodzeniem cieszą się nie detektywistyczne opowiadania, ale wiersze, niezaprzeczalnym liderem jest zaś „Kruk”.
„Kruk” fascynuje publiczność literacką na całym świecie; jest przedmiotem zachwytów, szczegółowych analiz, interpretacji, stanowi inspirację do własnej - niekoniecznie poetyckiej twórczości (np. wydana również w Polsce powieść „Kruk. Słowo kruka” Davida Bishopa /Zysk, Poznań 2004/.
Wiersz fascynuje rytmem, nastrojem, czarną kruczą mitologią, kunsztem poetyckim – każdy czytelnik tej ballady ma zresztą własny powód do zachwytu.
„Kruka” można czytać po polsku – tłumaczono go wielokrotnie – od czasów Młodej Polski po dziś – ostatnie przekłady, najbardziej znane, to przekłady: Jolanty Kozak i Stanisława Barańczaka. Barańczak, daje swój przekład i zajmująco opowiada o teorii przekładu ballady w jednym z rozdziałów książki „Ocalone w tłumaczeniu”.
Poe fascynuje i można o nim długo, ale ogranicza nas miejsce, więc na koniec jeszcze tylko, gwoli namysłu, zadumy, refleksji, znalezione w esejach Alberta Camus „Cztery warunki szczęścia„ według Poego:
„1. Życie w przyrodzie.
2. Miłość drugiego człowieka.
3. Oderwanie od wszelkiej ambicji.
4. Twórczość.”
Konto klienta
Pomoc
Firma
Copyright by Arsenał 2022
code by Software house Cogitech