2 XI 1907 zmarł Alfred Jarry
Sto lat temu zmarł Alfred Jarry. Buntownik, który wyciągnął konsekwencje z buntu Baudelaira i Rimbauda, i w którym bunt zapalił się w sposób podobny jak u dwu poprzednich. Wystan Auden napisał wiersz o Rimbaudzie, w którym czytamy o narodzinach poety; „Ale w nim, dziecku, kłamstwo retoryki wybuchło jak rura wodociągu /Mróz stworzył poetę”. Nie inaczej u autora książeczki, która wstrząsnęła Paryżem, „Ubu królem". Rimbaud jednak zamilkł, przestał pisać, wyjechał handlować bronią i trunkami, a Jarry buntował się pisząc, tworząc nieustannie. Produkował felietony, sztuki, powieści; rozmnażał bunt.
Był w tym tak niezwykły, tak odkrywczy, tak świeży, i tak niepowtarzalny, że, jak pisze tłumacz i znawcza twórczości Jarry’ego, Jan Gondowicz, „wymyślił kubizm, z całą pewnością, co przyznał mu sam Marinetti, wynalazł futuryzm. Dadaiści odkryli w nim dadaistę, był świętym prekursorem surrealistów ,by rychło inspirować egzystencjalistów, strukturalistów, postfreudystów, semiotyków, oulipistów, Grupę Paniczną, fluxusowców, postmodernistów – i nie wygląda by mu w tej roli groziło wyczerpanie”.
Z tego wyliczenia widać jak na dłoni, że Jarry, to święty niejednego kościoła, a gdyby młodzież z większą ochotą czytała książki rówieśników urodzonych w poprzednich epokach, (Jarry miał podobno 15 lat, kiedy wespół z kolegami wymyślił i napisał „Króla Ubu” ), mógłby i jej przygrywać do niejednej piosenki. Młodzieńczy bunt nie musiałby szukać wtedy patronatu u Che, czy jakiegoś innego watażki, bo obnosiłby się z tomikami Jarry’ego.
Jarry, którego istnienia buntownicza młodzież nawet się pewnie nie domyśla, inspiruje za to starsze pokolenia, które potrafi dostrzec w nim patrona do własnej kaplicy. Tak należy patrzeć na powstały w 1948 „Instytut Patafizyki” skupiający wielu awangardowych twórców z całego świata.
Patafizyka, to oczywiście pomysł Jarry’ego , w którego zamyśle miała to być wyższa postać logiki paradoksalnej, i której jedna z definicji brzmi tak; „teoria urojonych rozwiązań przypisująca symbolicznie zarysom rzeczy, za sprawą tychże, własności potencjalne”.
Gondowicz, próbując przybliżyć troszkę tę „genialną chińszczyznę” czytelnikowi nie wystawionemu na co dzień na spotkanie z taką językową i umysłową ekwilibrystyką, pisze, że „patafizyka ocala świat, wyzwalając w nim pozór chaosu. Jest to, by rzec najprościej, swoista logika odrzucająca wszystkie uogólnienia, a zatem oparta na zasadzie powszechnej ekwiwalencji (…) Przyswojenie sobie patafizyki nie jest rzeczą łatwą, lecz dostarcza adeptom okazji, by zdziwić się światem. To właśnie emanuje z powieści Jarry’ego i w tym tkwi ich niewyczerpalne ,monstrualne piękno”.
Że, mimo tych wyjaśnień, nie wszystko nadal brzmi zrozumiale – nie szkodzi; Jarry mówił przecież; "opowiadanie rzeczy zrozumiałych przyczynia się tylko do obciążania umysłu i zamącania pamięci, podczas gdy absurd ćwiczy umysł i zmusza pamięć do pracy".
Z lekcji Jarry’ego wynosimy więc przeświadczenie, że, za odkrycie kłamstwa świata – zapłacić możesz buntem, za bunt radykalny i konsekwentny zapłacić możesz brakiem komfortu życia, krótko mówiąc – biedą, za biedę w połączeniu z ostrym widzeniem rzeczy i spraw świata tego zapłacić możesz alkoholizmem i chorobą, (patrz również Baudelaire, Poe, Rimbaud, Verlaine), pakiet tych „przyjemności" kosztować cię może szybsze rozstanie się z życiem (Jarry miał 34 lata), ale „zdziwić się światem „ – bezcenne.
Konto klienta
Pomoc
Firma
Copyright by Arsenał 2022
code by Software house Cogitech