23 XI 1920 urodził się Paul Celan
Paul Celan urodził się na Bukowinie, w Czerniowcach, w miejscu znanym z bogatego życia kulturalnego, w sercu chasydzkiej duchowości. Po latach tak określił to miejsce:
”Okolice, z których ja - jakże okrężnymi drogami!, ale czy coś takiego w ogóle istnieje: drogi okrężne? - zatem okolice, z których przybywam do Państwa, mogą być większości z Was nieznane. Jest to krajobraz, w którym zadomowiła się wcale niemała część owych chasydzkich opowieści, opowiedzianych nam wszystkim przez Martina Bubera na nowo, po niemiecku. Była to, jeśli wolno mi uzupełnić o parę szczegółów ten topograficzny szkic, jaki teraz z bardzo daleka staje mi przed oczyma, była to więc okolica, w której żyli ludzie i księgi”.
Fundament Celana to więc „świat ludzi i ksiąg”.
Ojczysty świat spłonął w wojennej pożodze, ta sama pożoga strawiła świat rodzinny – rodzice zginęli w obozach zagłady. Ludzie zniknęli – zostały księgi. Te, jak wiadomo, wyjątkowo trudno spalić; „rękopisy nie płoną”, a zapisane na płonących kartach wiersze, żyją intensywnie w pamięci, (vide Nadieżda Mandelsztam, przechowująca w pamięci całą poetycką twórczość męża – Osipa Mandelsztama). Fundamentem własnego świata uczynił więc poeta nie ludzi i krajobrazy, a język. Rozpoczął budowę, jak by to powiedział Staff, od „dymu z komina”. Pisał po niemiecku.
Jego poezja to poezja popiołów - trudna, wymagająca poezja cierpienia, wygnania, samotności i śmierci. Poezja beznadziejności. Przyzwyczajono nas do myślenia o tym, że poezja powinna nieść nadzieję, powinna krzepić, budzić ducha - („czym jest poezja która nie ocala narodów ani ludzi” – Miłosz), ale poezja Celana nie niesie nadziei:
„Kopali i kopali, i tak
przechodził ich dzień, ich noc. I Boga już nie chwalili,
który, tak słyszeli, tego wszystkiego chciał,
który, tak słyszeli, to wszystko wiedział.
Kopali i nic już nie słyszeli;
nie stawali się mądrzejsi, nie wynaleźli żadnej pieśni,
nie wymyślili sobie żadnego języka.
Kopali.”
Pisanie wierszy, choć było pewnym wewnętrznym przymusem, powinnością poety, jemu samemu nadziei nie niosło również: dom, który próbował wznieść ze słów nie stał się miejscem ocalenia i spokoju. W roku 1970 jego ciało znaleziono w Sekwanie. Samobójstwo.
„Wici słońc
nad szaroczarnym pustkowiem.
Drzewo -
szczytna myśl
bierze ton światła: jeszcze
są pieśni do zaśpiewania z dala
od ludzi”
Konto klienta
Pomoc
Firma
Copyright by Arsenał 2022
code by Software house Cogitech