Żyjemy w czasie, który nie jest wspólny dla wszystkich. Mówiąc obrazowo, jest taka odmiana czasu, linearny czas, który rwie gdzieś w nieznane – jak potok aut za oknem od strony ulicy. I jest czas za oknem na ogród, côté jardin, jak piszą Francuzi. To czas wiecznych powrotów, w którym wiemy, że gdy przekwitnie bez, zakwitają cynie, potem przychodzi żar lata, blask astrów i chryzantem, pora opadających liści i znów czekanie, aż zakwitną bzy. Czas cykliczny, obroty lat, sezonów, dni, wyznaczają rytm życia rolników i pszczelarzy, nauczycieli i kapłanów, sprzedawców lodów i handlujących parasolami. Czas linearny to czas odkrywców, zdobywców, kolejarzy i polityków, dziennikarzy – pędzi naprzód w stronę nieznanego. W tym czasie jest i przerażenie przyszłością, ryzyko, jest i nadzieja poprawy, nawet szczęścia. A czas cykliczny pocieszyć potrafi spokojem.
Opinie kupujących