Debiut świetnie piszącej młodej architektki Aleksandry Gordowy. Analiza nudy jako niespodziewanie produktywnego budulca i narzędzia służącego do konstruowania przestrzeni mieszkalnej. Brawurowa propozycja odwrócenia schematów w jakich zwykle toczy się rozmowa o jakości zamieszkiwania.
"Wiosną 2020 roku załomotała do naszych drzwi, a my zrobiliśmy bardzo dużo, by ją przepędzić. Nawet chleby zaczęliśmy piec. Nuda - boimy się jej jak ognia. Aleksandra Gordowy sprawdza co by się stało, gdybyśmy jednak wpuścili ją do domu i pozwolili się jej rozgościć. Nie można tej książki czytać przez pryzmat pandemii (powstała przed nią), ale po prostu nie wolno jej nie przeczytać, jeśli chcemy, by świat, po pandemii był lepszy. Bo „nuda pomaga nam dostrzec, że często niewygodnie siedzimy” (powiesiłem sobie to zdanie nad biurkiem)" - napisał o książce Filip Springer, autor znakomitych reportaży o społecznym oddziaływaniu architektury.
W książce znalazły się także teksty znawczyń problematyki mieszkaniowej: socjolożka Joanna Erbel pisze o perspektywach innowacyjności w sferze zaspokajania potrzeb jakie współcześnie są związane z zamieszkiwaniem, architektka i urbanistka Agata Twardoch z perspektywy profesjonalistki od lat zaangażowanej w propagowanie dostępnego budownictwa mieszkaniowego, promotorka kooperatyw mieszkaniowych, cohousingu i idei prawa do mieszkania.
Opinie kupujących