Bogdan Jaremin – ur. w 1942, mieszkaniec Gdyni. Poeta, lekarz, naukowiec, podróżnik.
Uciekinier ze Lwowa, dzieciństwo spędził w Bieszczadach. Studia medyczne w Gdańsku i Paryżu. Pracował m.in. w Iraku, Senegalu, na statkach. Emerytowany profesor, były dyrektor IMMiT w Gdyni, redaktor czasopisma „International Maritime Health”. Założyciel towarzystw naukowych IMHA/Antverp i PTMMTiP/Gdynia.
Debiut w „Literach” w Gdańsku. Autor zbiorów: Śmiech w czarnej chuście (1996), Stare wnętrze lata, Miłość do późnych rokitników, Anioły żywiołów (1999), Wiersze z ciemnego światła (2001), Bez znużenia (2003), Notatki z milczenia (2005), Czarna skrzynka wiersza (2009), Ulotne rzemiosła (2010), Stroiciel mowy (2011), Treny lipca (2013), Tam i tu (2013), Pracownia czasu (2015), My, chmury (2018), Zapach porcelany (2019), Egotyki i niewiersze (2020), Słowa i liczby (2020), Rzeczy z-myślenia (2021). Obecny w antologiach: Między słowem i światłem (2006), Modlitewnik poetycki (2017), na łamach czasopism i PR. Członek SPP. Kandydat do nagród: im. ks. Jana Twardowskiego (2013), Orfeusza (2013, 2021), im. Władysława Broniewskiego (2019), Pomorskiej; Literackiej Książki Roku (2020).
reporterzy wojenni
my, reporterzy wojen, wieczorem
zostawiamy kłamstwo po bezpiecznej stronie
ciągniemy jak ćmy do światła eksplozji
patrzymy jak kołysze się lampa nieba
nad czerwonym śniegiem, przy barze
wymieniamy niepewne śmiech i żarty
z entuzjastą ochotnikiem Johnem Walkerem
dopiero nocą, gdy nie możemy zasnąć
dociera do nas świadomość, że wynajęto nas
jako archeologów do zbadania osuwiska świata
zeskrobujemy z obojętności piach i margle
zabezpieczamy warstwa po warstwie
wyschnięty płacz, skamieniały krzyk
urwany uchwyt oddechu, odsłaniamy ślady
kultury przestrzelonych czaszek
kultury przydróżnych jamowych grobów
kultury pisma supłów na przegubach rąk
dociera do nas, że drżenie serca to wybuch
nie pochodzi z głębi, jest bliżej, leży
tuż pod powierzchnią dłoni, skóry, słów
boimy się, że przeoczyliśmy ciszę życia
Opinie kupujących