Rozpętanie / Deliverance to potrzebna ksiazka. Nie tylko kobietom, które dopiero okreslają swoja tożsamość, ale równiez tym, które nadal czuja sie niepewne, osamotnione czy wykluczone
przez społeczeństwo.
Wiersze te opowiadaja czuta i namietna historie dwóch szczesliwych kobiet. Mówia: hej, dziew-czyno, szystko z tobajest w porzadku, chociaz na pewno nie jest ci latwo, zw laszcza gdy dora-
statas w kraju nad Wista. OK, mozesz byé piratem, a nie ksiezniczka, i nie musisz stucha mamy.
Ta ksiazka daje nadzieje. A czy jest cos bardziej potrzebnego? Czy poezja nie powinna bronic Swiata pred potepieniem i znieczulica?
/ JOANNA FLIGIEL
Książka Anny Blasiak Rozpętanie / Deliverance roztożyła mnie na łopatki. To opowiesc, w której
bohaterka przywotuje wspomnienia i pruje ciasny scieg opresyjnej kultury. Poruszajace wiersze
o dyskryminaji na wielu poziomach, takze o mitosci, odnajdowaniu siebie i trudnych doswiad-
czeniach z okresu dorastania w Polsce.
Ksiazka, pieknie ilustrowana kolazami fotograficznymi Lisy Kalloo, wazna jest szczególnie teraz,
kiedy ludzie LGBT musza znow stawi opór, walczy o siebie i swoje prawa: „Ulice wyteczone,
zmarzniete nogi, darte gardia".
/ WIOLETTA GREGORZEWSKA
Blasiak i Kalloo mówia o tozsamosci. Kobiety, ofiary premocy, lesbijki, emigrantki, buntownicz-ki. Poezji, prozy, stowa i obrazu. A jesli budowanie tozsamosci to splatanie licznych wtokien, odcieni, jezyków i cial? By moze tozsamos spólczesnej kobiety nie ukonstytuuje sie nigdy
tak, jakby chcial tego oparty na esencjalizmie swiat skrojony przez filozofów. W tym swiecie
potrzebna jest wieszczka, troskliwa obserwatorka, empatka, kochanka, dziewczynka. Ta, która
tamie schematy, uptynnia, przelewa czare goryczy i krzyczy: dosc!
Blasiak napisala ksiazke, a Kalloo ja zobaczyla. Nie ma tu scisle wytyczonych granic pomiedzy
stowem a obrazem, jezykiem polskim a angielskim, kobieta a dzieckiem, wkurzeniem a czuloscia.
Kawat dobrej roboty, dziewczyny!
/ KATARZYNA ZWOLSKA-PRUSA
Opinie kupujących