Aries Philippe, Rozważania o historii śmierci, 2007: Z wielkim zaskoczeniem obserwowałem, jak olbrzymiego znaczenia nabrały we współczesnej wrażliwości odwiedziny na cmentarzu, cześć oddawana zmarłym, kult grobów. Co roku z nadejściem listopada byłem pod wrażeniem migracyjnej fali, przywodzącej tłumy pielgrzymów na miejskie i wiejskie cmentarze. Zadałem sobie pytanie, skąd się wziął ten kult. Czy istniał od zarania dziejów? Czy stanowił nieprzerwaną kontynuację żałobnych rytuałów pogańskiej starożytności? Coś w jego atmosferze pozwalało się domyślać, że ta ciągłość jest dość niepewna i warto byłoby to sprawdzić. Taki był początek przygody; zupełnie nie podejrzewałem, jak się potoczy i dokąd mnie zaprowadzi.Kulty żałobne starożytności całkiem zanikły, pozostawiając jedynie nikły ślad w ludowych obyczajach. Świat chrześcijański pozostawiał zwłoki Kościołowi, gdzie trwały w zapomnieniu. Dopiero pod koniec XVIII wieku dokonała się przemiana wrażliwości: dawna obojętność stała się nie do przyjęcia i stworzono nowy kult, tak popularny i powszechny w okresie romantyzmu, że uznano go za odwieczny.
Opinie kupujących