Wszystko, co mi się przydarza, daje okazję do rozmyślań. Gdybym ocalała z katastrofy samolotu, być może zainteresowałabym się historią lotnictwa – mówi Susan Sontag na początku fascynującej rozmowy z Jonathanem Cottem. I wydaje się, że w rzeczy samej każde przeżycie może okazać się dla pisarki pretekstem do głębszej refleksji: wielotygodniowy pobyt w szpitalu zainspiruje ją do napisania eseju Choroba jako metafora, zwyczajne – zdawałoby się – spotkanie z koleżankami i synem prowokuje do rozważań na temat ról społecznych kobiet i mężczyzn. Rozmowa, która najwyraźniej sprawia przyjemność obojgu interlokutorom, nie pomija niemal żadnego z poważnych i całkiem przyziemnych wątków. Dowiemy się z niej między innymi, jaką Sontag jest feministką, w jakich okolicznościach zaczęła słuchać rock and rolla, jak postrzega granice seksualności, jakie widzi związki faszyzmu z kulturą popularną, kto jest jej ulubionym pisarzem, co myśli o rodzicielstwie, czego nauczyły ją narkotyki oraz w co się ubiera, kiedy siada do pisania. Jonathan Cott dotrzymuje kroku amerykańskiej pisarce, dzięki czemu możemy nie tylko prześledzić jej poglądy na wiele spraw, ale też przekonać się na własne oczy, jak pracuje jej umysł, który nawet na chwilę nie przestaje pytać i podważać pewników – skąd na przykład maniera porządkowania współczesności według dekad? Po co rozróżniać myślenie i odczuwanie, skoro są jednym i tym samym? Pasjonująca i inspirująca lektura.
Opinie kupujących