Tu jest jakby luksusowo! można by zawołać na widok niejednego warszawskiego budynku powstałego w pierwszych latach transformacji ustrojowej.
Dwuznaczność, która kryje się za tym okrzykiem zapożyczonym z filmu Galimatias, czyli kogel-mogel II Romana Załuskiego idealnie podsumowuje ówczesną architektoniczną rzeczywistość. Z jednej strony lata 90. to dekada spektaklu i reprezentacyjności, z drugiej w jej DNA są wpisane przejściowość i niedostatek. Jak nie zgubić się wśród tych sprzeczności?
Przewodnik po architekturze Warszawy lat 90. przybliża 94 realizacje oddane do użytku lub projektowane w tamtym okresie. Są wśród nich obiekty znane jak Biblioteka Uniwersytecka w Warszawie czy Hotel Sobieski, oraz te dopiero czekające na odkrycie na przykład zespół mieszkalny przy ulicy Konstancińskiej albo budynek biurowy przy ulicy Jordanowskiej. Kontekst dla nich został nakreślony w obszernym wstępie, w którym autorka stara się odpowiedzieć na pytania, dlaczego dany budynek stoi w konkretnym miejscu, dlaczego tak wygląda i czy to na pewno postmodernizm.
Jakby luksusowo nie jest atlasem architektonicznych kuriozów, choć Aleksandra Stępień-Dąbrowska nie unika obrazowego języka. Nie jest też propozycją transformacyjnego kanonu, choć obiekty dobrano tak, aby pokazać w miarę pełny przekrój ówczesnych tendencji w projektowaniu. To raczej zbiór opowieści o tym, kim byliśmy jeszcze nie tak dawno temu i kim marzyliśmy, by się stać. Może to ostatni moment na ich wysłuchanie, zanim wiele budynków lat 90. bezpowrotnie zniknie z mapy miasta.
Opinie kupujących