Używamy cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, reklamy, statystyk. Koszystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane na Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia.
Zamknij

Arsenał


20 XII 1927 urodził się Longin Jan Okoń

Dziś już niewiele osób pamięta, ale jeszcze kilkanaście lat  temu, Longin Jan Okoń był bardzo popularnym pisarzem; jego książki, zwłaszcza trylogia o wielkim indiańskim wodzu, Tecumsehu, („Tecumseh”, „Czerwonoskóry gen...

czytaj więcej
2015-08-17

Jak zmienić świat? Można wydawać książki

Pierwszą książkę wydały, nie mając jeszcze własnej firmy, z naiwną wiarą, że wystarczy czegoś bardzo chcieć, by osiągnąć sukces. Wtedy też opolanki Joanna Rzyska i Jadwiga Jędryas wspólnie z Ewą Stiasny uznały, że należy wykonać kolejny krok. Tak powstało wydawnictwo Dwie Siostry.

 

Joanna i Jadwiga znają się od dziecka. Razem chodziły do szkoły podstawowej w podopolskich Chmielowicach. - Razem śpiewałyśmy też w chórze, jeździłyśmy na rekolekcje, a potem tuż po studiach filologicznych w Warszawie, gdzie ja ukończyłam romanistykę, a Jadzia lingwistykę, spotkałyśmy się ponownie - wspomina Joanna Rzyska.

 

- Jadzia mieszkała już wtedy w Belgii i szukała sposobu na wydanie własnego tłumaczenia bajek Toona Tellegena o zwierzętach wrażliwcach. Tekst okazał się tak mocny i oryginalny, że żal nam było oddawać go jakiemuś obcemu wydawnictwu. Znałam Ewę Stiasny, młodą graficzkę, która miała własne studio graficzne. To ona zilustrowała Tellegena i rzuciłyśmy się na głęboką wodę. Pierwszą książkę wydałyśmy, nie mając jeszcze firmy, za własne oszczędności, mając jedynie wiarę, że dla chętnego nie ma nic trudnego - opowiada Joanna.

 

Mistrzowie na start

Wszystko to działo się ponad 10 lat temu. - Wtedy nie było jeszcze dużego rynku książek dla dzieci, ale były już ambitne małe wydawnictwa, takie jak Ezop czy Muchomor. Wyróżniały się jakością graficzną i były zupełnie niezależne. Zaś po wyjeździe na targi w Bolonii nabrałyśmy wiary w to, że mali wydawcy są najlepsi, że to oni są w awangardzie, a nie wielkie koncerny wydawnicze. Skoro we Francji, Włoszech, a nawet w malutkiej Belgii są ich dziesiątki, to w 38-milionowej Polsce też wystarczy czytelników dla nowych projektów - mówi Joanna.

czytaj dalej

 

źródło: http://opole.gazeta.pl


 

 

Komentarze

Aby dodać opinię należy się najpierw zalogować
Jeszcze nie dodano żadnej opinii

Copyright by Arsenał 2022

code by Software house Cogitech