26 XII 1820 Mickiewicz napisał Odę do młodości
Mickiewicz napisał w 1820, ale opublikować mógł dopiero w 1838 roku w Paryżu. Do tego czasu, ten filomacki wiersz, z powodu czujnej carskiej cenzury, wiódł żywot karbonariusza; ręcznie przepisywany, podawany w tajemni...
czytaj więcejTalent Curtisa Dawkinsa jest dla krytyków sprawą niewątpliwą, za to wątpliwości budzi jego kariera pisarska. Wielu sądzi, że człowiek skazany za tak ciężką zbrodnię, nie powinien dostać swojej szansy w literaturze.
Pewnej październikowej nocy w 2004 roku Curtis Dawkins palił crack, przebrał się w halloweenowy kostium gangstera, zastraszył mieszkańców pewnego domu, zabił człowieka, a innego wziął na zakładnika w przypływie szału, który wymagał interwencji 24 policjantów i sześcioosobowej ekipy SWAT. Sprawca odbywa teraz karę dożywocia bez możliwości zwolnienia warunkowego w więzieniu w Michigan.
A jednak Dawkins zaistniał niedawno w nowej roli: jako autor debiutanckiego zbioru opowiadań opublikowanych w znanym amerykańskim wydawnictwie Scribner. Losy tego zabójcy i leczącego się nałogowca są odwróceniem typowej historii więźnia chwytającego za pióro. Dawkins zaczął pisać i zdobył nawet tytuł magistra w dziedzinie literatury, zanim jeszcze popełnił przestępstwo. I jeśli jego książka, "The Graybar Hotel" zebrała pozytywne recenzje pisarzy takich jak Roddy Doyle czy Atticus Lish, to jej publikacja postawiła wydawcę wobec dylematu, jak promować wśród księgarzy i krytyków książkę debiutanta, który jest przy tym człowiekiem skazanym za morderstwo.
Akcja większości opowiadań ze zbioru "The Graybar Hotel" toczy się w zakładzie karnym i historie zostały opowiedziane w pierwszej osobie, często przez anonimowego więźnia. W "573543", osadzony o pseudonimie Pepper Pie uzyskuje numer identyfikacyjny zmarłego mężczyzny i uczy się być niewidzialnym, przechodzić przez ściany, co ostatecznie umożliwia mu ucieczkę. Tytuł tej historii nawiązuje do prawdziwego więziennego numeru Dawkinsa. W "Chłopcu, który za dużo marzył", narrator przechodzi badania psychologiczne i kwarantannę przed zakwalifikowaniem do jednego z więzień stanu Michigan. Przestępstwo bohatera nie zostaje nigdy ujawnione, jednak jego wina zdaje się czymś oczywistym. Zapach palonego tytoniu "sprawiał, że myślałem o domu oraz o bólu, jaki wywołałem", rozważa ten człowiek. "Myślałem o swoich dzieciach i o wolności, o wszystkim, co utraciłem".
W zasadzie może dziwić, że tak niewiele współczesnej fikcji powstaje w amerykańskich więzieniach. Stany Zjednoczone mają przeszło dwumilionową populację więźniów, a wiele zakładów karnych organizuje warsztaty pisarskie. PEN America objęło programem ponad 20 tys. osadzonych. Tymczasem wydawnictwa publikują bardzo niewiele literatury stworzonej za kratami, rzadko rozważając dzieła autorów z wyrokami, niereprezentowanych przez agentów, obawiając się może trudności logistycznych i etycznych we współpracy ze skazańcami. W 1981 roku Random House opublikowało "In the Belly of the Beast", zbiór opowiadań pióra Jacka Henry’ego Abbotta, odsiadującego wyrok m.in. za napad na bank. Z Abbottem zaprzyjaźnił się pisarz Normal Mailer, który później orędował za jego zwolnieniem. Wkrótce po wyjściu na wolność Abbott został aresztowany w Nowym Jorku za zadźganie na śmierć pewnego kelnera.
Amerykańskim więźniom wolno pisać i publikować książki zgodnie z pierwszą poprawką do konstytucji, więc trudności, na jakie napotykają, są natury raczej handlowej i etycznej, a nie prawnej. W niektórych stanach skazańcy nie mogą czerpać zysków z prac dokumentujących popełnione przez nich przestępstwa – tak zarobione pieniądze miałyby zostać przejęte i przekazane na fundusz ofiar bądź ich rodzin.
Wydawnictwo Scribner ma teraz przed sobą trudne zadanie w związku z promocją "The Graybar Hotel". Jeśli pierwsze recenzje książki okazały się w znaczniej mierze pozytywne, "niektórych ludzi wystraszą okoliczności w jakich powstała i będą mieli mieszane uczucia, czy wspierać kogoś, kto dopuścił się tego typu przestępstwa", przyznała wydawczyni Dawkinsa, Kathy Belden.
Czytelnicy sami mogą mieć swoje pytania i skrupuły. W podziękowaniach Dawkins przelotnie odnosi się nocy, w której doszło do strzelaniny i do jej strasznych następstw pisząc: "Często noszę tak wiele smutku i żalu w sercu, aż się obawiam, by ono od tego nie pękło".
Konto klienta
Pomoc
Firma
Copyright by Arsenał 2022
code by Software house Cogitech
Komentarze