Używamy cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, reklamy, statystyk. Koszystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane na Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia.
Zamknij

Arsenał


Filtry

tylko promocje

tylko dostępne

tylko ze zdjęciami

tylko przeceny

Kategorie

Michel Foucault tak jak go widzę

49,00 zł

Dostępność: Dostępny


Kod produktu: BHW25297 Kod paskowy: 9788366102538 ISBN: 9788366102538 Wydawca: Eperons-Ostrogi Rok wydania: 2023 Ilość stron: 149 Oprawa: Miękka ze skrzydełkami Format: Waga: 0 Tłumacz: Seria:

Kilka słów od siebie. Właściwie nie utrzymywałem z Michelem Foucaultem osobistych kontaktów. Nie spotkałem go nigdy poza jednym razem, na dziedzińcu Sorbony w trakcie wydarzeń majowych 68 roku, bodaj w czerwcu czy lipcu (choć mówią mi, że go tam nie było) – zamieniłem z nim parę słów, a on nie wiedział, z kim rozmawia (cokolwiek mówią potwarcy maja była to piękna chwila, gdy każdy mógł rozmawiać z każdym anonimowo, bezosobowo, jako jeden z wielu, bez innych uzasadnień prócz tego, że jest człowiekiem jak inni). Istotnie, podczas tych nadzwyczajnych wydarzeń mawiałem często: „Ale dlaczego nie ma tutaj Foucaulta?”, uznając tym samym jego siłę przyciągania i widząc puste miejsce, które winien był zająć. Odpowiadano mi wówczas słowami, które mnie nie zadowalały: „Trzyma się na uboczu”, bądź: „Jest za granicą”. Ale przecież przybyszy zza granicy było tam całkiem sporo, nawet z dalekiej Japonii. I tak się właśnie podówczas rozminęliśmy… *** Eseje na temat ludzi, ich dziedzictwa i myśli, ale przede wszystkim próby wyjawienia własnej prawdy o kimś, kto był, żył, tworzył, miał oczywisty wpływ, kto stał ramię w ramię na tej samej manifestacji, albo kto stał na przeciwnej barykadzie jako wróg, ba, kto wciąż żyje i jest obecny w naszym życiu, są świadectwem zaistnienia czy doświadczenia takiej czy innej b l i s k o ś c i, stanowią żywą inskrypcję politique de l’amitié, polityki przyjaźni. Właśnie w książce Politiques de l’Amitié Jacques Derrida rozpracowuje etymologię słowa „polityka” w kontekście przyjaźni, zadając pytanie, czy polityka nie została aby w całości zawłaszczona dla „kanonicznego rozumienia” pojęć „przyjaciel/wróg”, i czy ta nowa forma polityki, jaką jest właśnie polityka przyjaźni, może stać się czymś w rodzaju „kontr-genealogii”, przeciwstawiającej się historycznemu, politycznemu i mitologicznemu doświadczeniu „braterstwa” na rzecz „siostrzeństwa” (oto nić Ariadny, nić-aporia, nić „w jedną stronę”, trzymana w dłoni kobiety, matki, córki, siostry…), oraz nowym rodzajem „filozofii, która ma dopiero nadejść”. Czy może ona w przyszłości ustanowić jakąś nową formę, odmianę, gatunek f i l o l o g i i m i ł o ś c i, czy dzięki jakimś innym formom przyjaźni, polityki, c n o t y może odnowić przyszłe formy demokracji? Derrida przywołuje na końcu swej niezwykłej książki właśnie Blanchota i jego esej Michel Foucault tak jak go widzę, wieńcząc ją słynnym mottem z Arystotelesa, powielanym – w luźnym rzecz jasna rozumieniu – najpierw przez Diogenesa Leartiosa, następnie przez Montaigne’a, potem Kanta, Nietzschego, Foucaulta, Bataille’a… Przyszłość tego słowa, „słowa, które Arystoteles znał bardzo dobrze”, wciąż nadchodzi a cała rozgrywka toczy się między polityką a praktyką przyjaźni, polega na przechodzeniu z barykad teorii na barykady doświadczenia, życiowej praxis i ulicy. Już tu jest, choć wciąż jej nie ma, trzymana jakby w rezerwie, w jednej ze swych f a ł d, obietnica demokracji wciąż jeszcze nie domyślana do końca, nadal niemożliwa, obecna wciąż tylko jako o b i e t n i c a. Z posłowia Kajetana Marii Jaksendera

Opinie kupujących

Aby dodać opinię należy się najpierw zalogować
Jeszcze nie dodano żadnej opinii

Filtry

tylko promocje

tylko dostępne

tylko ze zdjęciami

tylko przeceny

Kategorie

Copyright by Arsenał 2022

code by Software house Cogitech