Używamy cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, reklamy, statystyk. Koszystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane na Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia.
Zamknij

Arsenał


18 VI 1928 zmarł Roald Amundsen

Próbował zdobyć biegun północny – nie udało się. Spróbował – kilka lat pó?niej - na południu – tym  razem z sukcesem – był pierwszym człowiekiem, który dotarł do bieguna południowego. Opis te...

czytaj więcej
2014-07-14

Andrzej Falkiewicz. Ostatni kaskader literatury

Był jednym z najbardziej oryginalnych uwodzicieli intelektualnych PRL. Wydana trzy lata po śmierci Andrzeja Falkiewicza „Ta chwila” to świadectwo czasów, gdy literatura chciała być czymś więcej niż sprawnie opowiedzianą historią. Świadectwo nieprzyjemne – nie tylko dlatego, że trudne w lekturze.

Pod koniec 1961 roku do miasta K. przybywa mężczyzna po trzydziestce. „Niewielu decyduje się na przyjazd do tej zapadłej dziury” – komentuje. Jednak skromna posada instruktora w domu kultury jest dla niego jedyną możliwą perspektywą „urządzenia wspólnego życia z Krystyną”.

„Ta chwila” Andrzeja Falkiewicza (1929-2010), wydana trzy lata po śmierci autora, zaczyna się niemal jak romans. Zwłaszcza, gdy wiemy – a wiedząc cokolwiek o Falkiewiczu wiedzieć to musimy – że Krystyna to Krystyna Miłobędzka, jedna z najwybitniejszych (choć dopiero w XXI w. w pełni doceniona) żyjących poetek polskich. I zarazem towarzyszka życia Falkiewicza. Wydawca, kusząc nas do lektury „Tej chwili”, trochę idzie tym tropem. Sugeruje bowiem w notach o książce jej intymny charakter, a także podkreśla (nie do końca zgodnie z prawdą), że Miłobędzka i Falkiewicz są w niej nierozłączni.

czytaj dalej

 

źródło: http://kultura.newsweek.pl

Komentarze

Aby dodać opinię należy się najpierw zalogować
Jeszcze nie dodano żadnej opinii

Copyright by Arsenał 2022

code by Software house Cogitech