Używamy cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, reklamy, statystyk. Koszystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane na Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia.
Zamknij

Arsenał


25 XI 1970 zmarł Yukio Mishima

„Życie jest nadal piękne dla tego, kto jest go nadal godnym. Poczuł, że nie jest niegodny, że został nagrodzony. Ale do innych chciałoby się zawołać; „Nie dość wam jednej twarzy otrzymanej od Boga, dorabiacie sobie drugą„. I to nie,......

czytaj więcej
2014-07-14

Nadchodzi kolejny hit ze Skandynawii

Pojawiły się właśnie pierwsze zwiastuny „Obywatela roku”, jednego z najgłośniejszych skandynawskich filmów ostatnich miesięcy. To kolejny - po fenomenie „Millenium”, powieściach Jo Nesbø, Henninga Mankella, Lizy Marklund (żeby wymienić tylko kilku autorów), głośnych „Łowcach głów”, książkowym i serialowym Wallanderze czy nominowanym do Oscara „Polowaniu” - skandynawski produkt eksportowy, który podbija serca publiczności na całym świecie. Na czym polega fenomen popularności „nordic-noir”, jak często określa się mroczne, kryminalne opowieści z krajów północnej Europy? Co nas kręci w skandynawskich kryminałach?

Premiera „Obywatela roku” Hansa Pettera Molanda (w kinach od 16 maja) miała miejsce w konkursie głównym prestiżowego festiwalu w Berlinie. Już po pierwszym seansie film okrzyknięto jednym z najlepszych obrazów imprezy. Zaskakująco dobrze, jak na rasowe kino gatunkowe, przyjęła go krytyka, która nazwała film norweską odpowiedzią na „Fargo” a dziennikarz Variety zachwalał: Gdyby bohaterowie mówili po angielsku, łatwo można by go pomylić z najlepszymi produkcjami amerykańskimi. „Obywatel roku” jest jednak wzorcowym przykładam „nordic-noir”, przedstawicielem złotej ery skandynawskich mrocznych, kryminalnych zagadek.

1. Ach, jak oni się zabijają
Nic oczywiście tak nie ożywia akcji, jak trup. W skandynawskich kryminałach może ta średnia trupów na stronę książki, czy minutę filmu nie jest wyśrubowana, trupy te jednak są wyjątkowo atrakcyjne. Zamordowane w wyjątkowo wyrafinowany, brutalny, wymyślny sposób bardzo szybko uruchamiają wyobraźnię. Poćwiartowana denatka schowana w lodówce w czyściutkiej hi-techowej kuchni, ciało bez głowy przyczepione do pomostu, młoda małżonka rozwleczona w wannie... Już gwałtowność tych zbrodni uświadamia, że coś jest bardzo nie tak. Dodatkowo krew na śniegu to zawsze pięknie wyglądająca metafora

czytaj dalej

 

źródło: http://natemat.pl

Komentarze

Aby dodać opinię należy się najpierw zalogować
Jeszcze nie dodano żadnej opinii

Copyright by Arsenał 2022

code by Software house Cogitech