W obronie księgarni. Czy obronią swoje miejsca pracy?

Usłyszeliśmy, że to koniec księgarni. Że trzeba ją zamknąć, a my stracimy pracę. Przez trzy, cztery dni czuliśmy się fatalnie, ale potem przyszła złość. "Jak to, zamknąć księgarnię, która dobrze prosperuje i ma mnóstwo stałych klientów!? Nie pozwolimy na to!".
Tej wyprzedaży trudno nie zauważyć. Wielkie wystawowe okna w gmachu Teatru Wybrzeże, a na nich kartki informujące o skali przeceny. Najpierw było 20 procent, po dwóch-trzech tygodniach 40, aż w końcu zrobiło się 70. Księgarnia pełna ludzi, choć wcześniej też nie mogła narzekać na brak klientów.

Rabat zachęca. Jest ruch w interesie.

- Dlaczego przeceniliście? - pytają.

- Księgarnia ma być zamknięta do 13 grudnia.

- Na rocznicę stanu wojennego? To ciekawe...

Opasły tom o Wojciechu Jaruzelskim, zatytułowany "Generał", jak na złość nie chce się sprzedać. 13 grudnia to data przypadkowa - do księgarni nie wpadnie nowe ZOMO, żeby kogoś pałować. Po prostu zamek w drzwiach zostanie przekręcony i trzeba będzie rozpocząć remanent. Księgarnia w tym miejscu działała przez dziewiętnaście lat, pod szyldem Gdańskiego Wydawnictwa Oświatowego...

czytaj dalej
 

źródło: http://trojmiasto.gazeta.pl/