Używamy cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, reklamy, statystyk. Koszystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane na Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia.
Zamknij

Arsenał


6 VII 1893 zmarł Guy de Maupassant

Wśród mistrzów rzemiosła pisarskiego w historii literatury, jedno nazwisko błyszczy blaskiem jaśniejszym od reszty, blaskiem doskonałej formy literackiej, ale i blaskiem nauczyciela całych legionów adeptów sztuki literackiej, a...

czytaj więcej
2015-06-10

Jerzy Pilch o tym, co łączy pisarza i prostytutkę

Księga dygotu. Rozmowa z Jerzym Pilchem o nowej książce, parkinsonie, pieniądzach i pokrewieństwach między pisarzem i prostytutką.

 

Justyna Sobolewska: – Będziemy rozmawiać o dziwkach czy o chorobie?
Jerzy Pilch: – I o tym, i o tym.

 

Bohater pana nowej minipowieści „Zuza albo czas oddalenia” zakochuje się w prostytutce. Mam wrażenie, że pan idealizuje ten zawód, że one tak z radością i przyjemnością...
Miłość idealizuje obiekt. Nie opisuję za szczegółowo tego, co nazywam miłością, wystarczająco mocno opisuję zachwyt. Nie ma miłości bez zachwytu, ale zachwyt bez miłości może być. Nie muszę rozstrzygać, na ile bohater się myli. Tego rodzaju oś fabularną mamy choćby u Marqueza w „Rzeczy o mych smutnych dziwkach”, gdzie bohater postanawia uczcić 90 urodziny szaloną nocą z dziewicą. Lubię szczególnie ten epizod, kiedy on się starannie przygotowuje, kąpie, czesze, zakłada garnitur, ale dba, żeby to wszystko było w dyskrecji. No i przechodzi obok zakładu fryzjerskiego, a fryzjer krzyczy: „Miłego dymania, dziadku”. Jego popłoch jest dobrze uchwycony. No i Llosa, który napisał zdanie, które mnie zezłościło: „Kto przy zdrowych zmysłach zakochuje się w kurwie?!”. A dlaczego nie? W ogóle wydaje mi się, że osobność tego fachu jest oczywista, ale przesadzona. Jak wszędzie, część niewiast uprawia go z rozpaczy, żeby było co włożyć do garnka i żeby było na komunię dla dziecka, a część z pasją i upodobaniem, i wtedy to jest rodzaj twórczości. A że dochodowej? To się zdarza, że twórczość jest dochodowa, że one są natchnione.

 

Mieszka pan na Hożej, przy warszawskim „pigalaku”. Te panie z Poznańskiej są takie natchnione?
Mam do nich sympatię, nie są skrępowane. Przechodziłem wiele razy, przyspieszałem, bo były zmysłowe mrugnięcia i cmoknięcia. Mówimy przecież o najstarszej profesji świata, która będzie istnieć tak długo jak świat. Nawet gdy kula ziemska pogrąży się w dobrobycie i wszyscy będą mieli na wszystko, to część ludzkości będzie uprawiać ten zawód, bo to lubi. Wydaje mi się, że pisarz, który nie przeżył tego rodzaju fascynacji, któremu nie spodobała się sprzedajna dziewczyna, który nie wsadził łba w taką historię, za wiele nie zwojuje.

 

czytaj dalej

 

źródło: http://www.polityka.pl

 

Komentarze

Aby dodać opinię należy się najpierw zalogować
Jeszcze nie dodano żadnej opinii

Copyright by Arsenał 2022

code by Software house Cogitech