Używamy cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, reklamy, statystyk. Koszystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane na Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia.
Zamknij

Arsenał


7 V 1941 zmarł James Frazer

Ciesząca się dziś olbrzymią popularnością dziedzina badań nad mitami i religiami , mające swoje własne gwiazdy naukowe antropologia porównawcza  czy religioznawstwo ( Mircea Eliade, Claude Levi –Strauss) nie byłyby możliwe bez prac James...

czytaj więcej
2015-06-30

"Jedna książka rano, druga wieczorem, żeby się nie myliły". Ryszard Turczyn, wybitny tłumacz, o swoim zawodzie

Pracuję z przerwami od ósmej rano do drugiej, trzeciej w nocy, bo kiedy rodzina pójdzie spać, mam najwięcej spokoju. Organizm pozwala mi spać krótko
 

Przez 14 lat namawiał polskie wydawnictwa do wydania "Pianistki" Elfriede Jelinek, doprowadził do opublikowania "My, dzieci z dworca ZOO" Christiane F. Ryszard Turczyn jest popularyzatorem literatury i wybitnym tłumaczem z niemieckiego i niderlandzkiego. - Tłumacze nie dostają dzisiaj tantiem. Są na szarym końcu w hierarchii dziobania - opowiada o kulisach tej pracy. Niesłychanie ważnej, tytanicznej, ale często niewystarczająco docenianej i kiepsko opłacanej.

 

Czy można żyć z tłumaczeń literackich?

- Ja żyję, ale jestem wyjątkiem, bo mam dobrą pozycję. Tłumaczy, takich jak ja, którzy utrzymują się wyłącznie z przekładów, można policzyć na palcach jednej ręki. Tak jest w przypadku języka niemieckiego, ale przypuszczam, że z tłumaczami z angielskiego jest jeszcze gorzej. Poza tym nie robię tylko przekładów literackich. Biorę wszystko, co jest związane z humanistyką - filozofię, psychologię, eseistykę - ale oprócz tego także monografie historyczne czy zwykłe poradniki. Tłumaczenie literatury w ramach wolnego zawodu nie gwarantuje, że co miesiąc będzie na opłacenie rachunków. Lepiej pewnie mieć stałą pracę, a tłumaczenie powinno być hobby. Ja wybrałem ten zawód świadomie i nie mam żalu do świata, że nie zarabiam tyle, co szefowie korporacji.

 

Ile przeciętnie zarabia tłumacz? Jakie są normalne stawki?

- Normalnych w zasadzie nie ma, płacą je tylko pojedyncze wydawnictwa. A powinno to być ok. 1100-1200 zł za arkusz, który liczy 40 tys. znaków, czyli wychodzi 50-55 zł za stronę (strona to 1800 znaków znormalizowanego maszynopisu - red.).

 

czytaj dalej

źródło: http://weekend.gazeta.pl
Ryszard Turczyn (fot. Barbara Tarnas)

 

Komentarze

Aby dodać opinię należy się najpierw zalogować
Jeszcze nie dodano żadnej opinii

Copyright by Arsenał 2022

code by Software house Cogitech