21 XI 1694 urodził się Wolter
Kiedyś słowami „ty wolterianinie” można było kogoś dotknąć, lub zwrócić uwagę na jego więcej niż sceptyczny stosunek do poglądów w skrócie nazywanych optymistycznymi i jego atencję do poglądów, które dziś zwy...
czytaj więcej
"Wydajemy może promil tego, co przesyłają nam ludzie". O tym, jak Polacy próbują zostać pisarzami
Każdy, kto marzy o wydaniu książki nie powinien uderzać do wydawnictwa, ale znaleźć … agencję literacką. Kto tak naprawdę wie, że w Polsce to one są ważnym graczem na rynku wydawniczym i od nich zależy przyszłość wielu debiutantów? O tym, kim jest osoba stojąca za pisarzem, opowiada Dominika Bojanowska z AJA Anna Jarota Agency.
Co tak naprawdę daje praca agenta?
Siłę przebicia. Rynek literacki jest trudny, zarówno w Polsce, jak i za granicą. Autorów jest wielu, jeszcze więcej maszynopisów. Pisarz potrzebuje osoby, która potrafi nawigować między nim a wydawnictwem. W Polsce wciąż mamy z tym duży problem. Autorom wydaje się, że sami są w stanie zdziałać więcej. Zaliczki są niskie, wolą działać na własną rękę. Nie wiedzą, że mając agenta, nawet po odliczeniu jego prowizji (czasami nawet 20 proc. – red), zarobią dużo więcej. Doskonale zdają sobie z tego sprawę autorzy w krajach anglosaskich, gdzie instytucja agenta ma wieloletnią tradycję.
Jaka jest właściwie różnica między Polską i Zachodem?
Ich rynek literacki ma znacznie dłuższą tradycję. My tworzymy naszą dopiero od 25 lat i wciąż mamy wiele do nadrobienia. Na to nakładają się różnice w kulturze czytelniczej, kulturze pisania. W Polsce wciąż jej nie ma. Powstają różne inicjatywy, których celem jest zachęcanie Polaków do czytania. Nikt ich jednak specjalnie nie wspiera.
źródło: http://natemat.pl
Konto klienta
Pomoc
Firma
Copyright by Arsenał 2022
code by Software house Cogitech
Komentarze