21 XI 1694 urodził się Wolter
Kiedyś słowami „ty wolterianinie” można było kogoś dotknąć, lub zwrócić uwagę na jego więcej niż sceptyczny stosunek do poglądów w skrócie nazywanych optymistycznymi i jego atencję do poglądów, które dziś zwy...
czytaj więcejJesteśmy bratnimi narodami. Szwed ma meble z Ikei i Polak ma meble z Ikei, Szwed lubi wódkę i Polak lubi wódkę, Szwed jeździ Volvo, Polak chciałby jeździć Volvo. Ale go sobie nie kupi, bo go nie stać. A nie stać, bo nie czyta.
Katarzyna Tubylewicz - pisarka, tłumaczka, mieszka w Sztokholmie i Warszawie.
A ż 70 proc. Szwedów marzy o tym, żeby napisać książkę, dlatego po drugiej stronie Bałtyku świetnie sprzedaje się "Skriva" ("Pisanie"), miesięcznik dla aspirujących autorów. Polacy także chcą pisać. Dowodem dziesiątki wydawanych własnym sumptem debiutów, tuziny blogów literackich. Wydaje się jednak, że przeciętny Szwed ma większe szanse, by zaistnieć. Zapewne dlatego, że więcej czyta - 20 min dziennie - i kupuje więcej książek. Trylogię Stiega Larssona kupiły niemal 4 mln Szwedów, kryminały Larsa Keplera rozeszły się w 2,4 mln egzemplarzy. To oczywiście wyjątki, ale choć Szwecja ma tylko 9 mln mieszkańców, to gdy tamtejszy wydawca mówi, że ma bestseller, chodzi mu o pozycję, która sprzedała się w kilkudziesięciu tysiącach egzemplarzy. W 38-milionowej Polsce za bestsellerową uznaje się książkę, którą kupiło kilkanaście tysięcy ludzi.
Dlaczego nowocześni, zapatrzeni w komórki i laptopy Szwedzi znajdują czas na czytanie, którego Polakom zawsze brakuje? Dlaczego Szwed na greckiej plaży jest zanurzony w książce, a Polak tylko się smaży za parawanem?
Przyczyn jest tyle, że wypełniły całą książkę "Szwecja czyta. Polska czyta", niemniej spróbuję je krótko podsumować.
źródło: http://m.wyborcza.pl
fot: Noc Bibliotek w Warszawie, SŁAWOMIR KAMIŃSKI
Konto klienta
Pomoc
Firma
Copyright by Arsenał 2022
code by Software house Cogitech
Komentarze